Data: 2009-07-01 20:40:47
Temat: Re: eksperyment sokala
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Lip, 21:41, "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> wrote:
> środa, 1 lipca 2009 21:15. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
> following letter:
>
>
>
>
>
>
>
> > glob wrote:
> >> On Jul 1, 2:04 pm, "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
> >> wrote:
> >> > roda, 1 lipca 2009 10:53. carbon entity 'Chiron' <e...@o...eu>
> >> > contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> >> > > Nie dziwi mnie to. Poprawno polityczna obezw adni a ludzi- w sensie
> >> > > dos ownym.
>
> >> > [...]
>
> >> > > A na mato ach opiera sie przecie marksizm kulturowy- zwany
> >> > > polityczn poprawno ci
>
> >> > [...]
>
> >> > Ciach! Umiej tno czytania tekstu ze zrozumieniem...
>
> >> > Sokal atakowa przede wszystkim b dy metodologiczne niekt rych od am w
> >> > p nego strukturalizmu i dekonstrukcjonizmu, kt re na niew a ciwych
> >> > poziomach cz teorie spo eczne z b dnym zrozumieniem nauk
> >> > matematyczno-przyrodniczych, a nie same teorie towarzysz ce typu
> >> > poprawno polityczna czy marksizm kulturowy.
>
> >> > To e np. madame Kristeva ma b dne poj cie o matematyce, nie oznacza
> >> > przecie , e jej poj cia np. intertekstualno ci czy abjekcji nie s
> >> > przydatnym narz dziem w analizie struktury dzie a literackiego. To, e
> >> > inni post-strukturali ci pope niaj jeszcze inne g upoty w swoich
> >> > pismach, nie nie musi znaczy tego, e np. teza o autonomiczno ci dzie a
> >> > literackiego wobec tw rcy nie jest przydatn wskaz wk w badaniach
> >> > teoretycznoliterackich.
>
> >> > P. Sokal pr bowa np. poda w absurd tez , e rzeczywisto stanowi tylko
> >> > konstrukcj zale n od aktualnych uwarunkowa spo ecznych i
> >> > lingwistycznych czyli "mocny" wariant twierdzenia Sapira-Whorfa w odr
> >> > nieniu od wariantu "s abego", m wi cego, e tylko nasze teorie i wyobra
> >> > enia o rzeczywisto ci zale od struktury j zyka. P. W odek ironicznie
> >> > komentuje w swoim artykule "nawet marksi ci, dla kt rych ?wszystko jest
> >> > klasowe?, nie wymy lili czego r wnie g upiego". eby nie rozwija czego ,
> >> > co dla laika jest be kotem, powiem tylko, e ten dyskurs przegapia wp yw
> >> > my li pozaeuropejskiej - buddyzm tantryczny i jego "j zyk p cieni" oraz
> >> > Drog rodka Nagard uny - oba w celu sprowadzenia natury rzeczywisto ci
> >> > do pustki. To pierwsze niestety gorzej i mniej klarownie ni Wilber, a
> >> > to drugie gorzej i mniej klarownie ni filozofowie analityczni.
>
> >> > eby nie by o, e to "s o a spawa buddyzmu" wystarczy w angielskiej
> >> > wikipedii przy ha le "Post-Structuralism" zerkn na "See Also":
>
> >> > * Development criticism
> >> > * Narrative therapy
> >> > * Postmodernism
> >> > * Recursionism
> >> > * BUDDHISM
> >> > * Semiotics
> >> > * Social criticism
> >> > * Social theory
> >> > * Structuralism
> >> > * Sokal Affair
>
> >> > --
> >> > tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> >> > ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
>
> > dlaczego większość pisze bez literek ? Wszystko wariuje . A czego się
> > spodziewałeś ,że ktoś w tym temacie napisze na temat
>
> Wrzuciłem tylko, że Sokal i za nim Włodek nie rozumieją świadomie
> absurdalnej metody dekonstrukcji stosowanej przez poststrukturalistów -
> sprowadzenia znaczenia przekazu do braku znaczenia lub do takiego
> znaczenia, jakie czytelnik/krytyk sobie wyczyta. Metody stosowanej rutynowo
> do każdej zewnętrznej myśli przez buddystów po Nagardżunie, który zaprzągł
> do tej anihilacji cały aparat logiki matematycznej oraz po tantrykach,
> którzy dodali do tego język dosyć niejasnych, zrozumiałych tylko dla
> specjalistów, aluzji alchemiczno-seksualnych. Poststrukturaliści oczywiście
> nie przyznają się, skąd wzięli tę kombinację w odróżnieniu od innych (IMHO
> lepszych) kierunków, które klarownie przyznają się do kontynuacji
> Nagardżuny czy jego "obskuranckich" interpretatorów.
>
> PS. I jeszcze to, co w tym akapicie o intertekstualności czy autonomii
> dzieła napisałem - Barthesowskie pojęcie "śmierci autora" jest kluczowe!!!
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
no dokładnie wszystko wariuje,ale to z grupami się coś dzieje ,bo to
niemożliwe aby 7 przeglądarek wariowało. Ale też zauważyłem,że autorzy
raczej pojęcia nie mają o tym co piszą ,gdyż te rzeczy co przytoczyli
są sensowne i potwierdzalne ,a dlatego ,że żadna rzecz nie ma granic.
Krzesło itd. to tylko arbitralne określenia, usankcjonowane przez nasz
język .Ale moim zdaniem oni to wzieli ,bądź potwierdzili
Einsteinem ,gdyż dla niego przedmiot to tylko zakrzywienie
przestrzeni ,nic więcej.Krzesło stanowi pewną ilość energii i ta
energia może się przekształcić w inny przedmiot bądź pozostać energią
po prostu. Jednak jest w tym artykule pewna racja,bo episteme
zachodnia jest skłamana ,ponieważ nasza wiedza sięgneła słońca i
ludzie kluczą i raczej nieczytają ,bo to przerasta nasze
możliwości ,więc przyswajają sobie gotowe definicje jako pewnik.I
później są zachwyceni jak strukturalizm ogłasza iż coś takiego jak
człowiek to nie ma,bo istnieją tylko struktury,a przecież człowiek nie
jest rzeczą.
|