1000zl rocznie dodatku dla rencistow i emerytow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25

21. Data: 2006-12-28 16:02:27

Temat: Re: emeryci i rencisci maja dostac po 1000zl
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr "Gerard" Machej" <g...@g...com> napisał w
wiadomości news:en0ikr$gcj$1@news.dialog.net.pl...
> LM napisał(a):
>> Ilu z tych, którzy mają w papierach "niezdolni do pracy" jest faktycznie
>> niezdolnych do pracy?
>
> To była ironia. Obserwując (również z własnego doświadczenia) orzeczenia
> sądów i opinie orzeczników ZUSu i biegłych sądowych wychodzi na to,
> że praktycznie nikt nie jest całkowicie niezdolny do pracy. Bo każdy
> _jakąś_ pracę może wykonywać. Nawet, jeśli trzeba go do niej przywieźć,
> dostosować stanowisko, pomóc w wykonywaniu pracy, to i tak może.
> Dlatego dla mnie to określenie "niezdolny do pracy" jest fikcją, która
> w dodatku bardzo namieszała w orzecznictwie, bo sądy coraz mniej patrzą
> na przepisy, a bardziej na potoczne znaczenie tej nazwy.
>
> Pozdrawiam,
> Gerard

Masz rację - tyle że ja patrzę na to dokładnie od drugiej strony. Tzn. -
dlaczego ktoś, kto jest zdolny do pracy, ma być uznany za niezdolnego do
pracy i utrzymywany przez innych? Tak - większość ON jest warunkowo zdolna
do pracy, tylko nie chce lub nie potrafi pracować. I zło systemy nie polega
na tym, że takich ludzi uznaje się za zdolnych do pracy, tylko na tym, że
pomija się owo "warunkowo" - tj. nie tworzy się wystarczających mechanizmów
wspierających.

U nas myli się niepełnosprawność ze zdolnością do pracy. I zamiast tworzyć
mechanizmy umożliwiające a jednocześnie wymuszające pracę (tak -
wymuszające, bo niby dlaczego osoba ON mogąca pracować ma być na utrzymaniu
społeczeństwa bardziej niż osoba nie-ON), tworzy się chore systemy
rozdawnictwa pieniędzy, na które zwyczajnie nas nie stać.
Skutek? Głodowe renty, które z jednej strony są zabójcze dla budżetu, z
drugiej - umożliwiają jedynie wegetację (a nie normalne życie)
niepełnosprawnym, zabijając w nich na dodatek jakąkolwiek samodzielność
zawodową, a często i życiową.

Są ludzie, którzy faktycznie nie mogą pracować - i tym należy dać renty
socjalne. Są ludzie, którzy "wypracowali" sobie renty i ulegli wypadkowi - i
Ci powinni dostać kasę/rentę z ubezpieczenia (w tym wypadku niestety
społecznego - pozostałość po poprzedniej epoce).
Pozostałym trzeba tworzyć stosowne miejsca pracy i do tej pracy ekonomicznie
ich zmuszać, zamiast utrzymywać nierobów. Dotyczy to zarówno sprawnych jak i
ON.

Co zmieni jednorazowa wypłata 1000 PLN? Górnikom dano po 400 tys. na łeb -
połowa przepiła, niemal cała reszta zużyła na samochody, telewizory,
komputery itp. Ilu zainwestowało w siebie? To samo tutaj - zamiast
idiotycznego rozdawnictwa można by te pieniądze spożytkować znacznie
korzystniej - na rehabilitację zdrowotną, zawodową, społeczną - tudzież
mechanizmy umożliwiające rynkowe zatrudnianie ON. Ale do tego potrzebny jest
znacznie większy wysiłek rządzących niż tylko podpis na papierku
zwiększającym dług publiczny.

LM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

22. Data: 2006-12-29 08:46:36

Temat: Re: emeryci i rencisci maja dostac po 1000zl
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 28.12.2006 15:00, użytkowniczka/użytkownik Piotr "Gerard" Machej
napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
> LM napisał(a):
>> Ilu z tych, którzy mają w papierach "niezdolni do pracy" jest faktycznie
>> niezdolnych do pracy?
>
> To była ironia. Obserwując (również z własnego doświadczenia) orzeczenia
> sądów i opinie orzeczników ZUSu i biegłych sądowych wychodzi na to,
> że praktycznie nikt nie jest całkowicie niezdolny do pracy. Bo każdy
> _jakąś_ pracę może wykonywać. Nawet, jeśli trzeba go do niej przywieźć,
> dostosować stanowisko, pomóc w wykonywaniu pracy, to i tak może.
> Dlatego dla mnie to określenie "niezdolny do pracy" jest fikcją, która
> w dodatku bardzo namieszała w orzecznictwie, bo sądy coraz mniej patrzą
> na przepisy, a bardziej na potoczne znaczenie tej nazwy.
>

W ogóle system orzecznictwa i z Powiatu i z ZUS jest paranoidalny i
chory, ja już kiedyś to opisywałem jak ja to bym widział:

1. Jedno orzeczenie z bardziej szczegółowym określeniem stopnia
niepełnosprawności.

2. Renta z ZUS-u jeżeli osoba nie ma pracy, a ma zaliczony określony
staż pracy !!! (bo FUS jest ubezpieczenie społeczne - nie ma składek,
nie ma renty).

3. Renta inwalidzka liczona od orzeczenia i stopnia upośledzenia
organizmu (ma zapewnić wyrównanie szans, dodatek rehabilitacyjny, na
dojazdy).

4. Suma obu rent nie może być wyższa od odkreślonej sumy, np.
najniższego wynagrodzenia.

5. Dodatki typu programów z PFRON - PEGAZ etc, jeżeli dana osoba uczy
się lub pracuje (swoista premia dla aktywnych)

Proste klarowne.

Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

23. Data: 2006-12-29 12:37:13

Temat: Re: emeryci i rencisci maja dostac po 1000zl
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...kropka.pl> napisał w
wiadomości news:en2krs$shn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dnia 28.12.2006 15:00, użytkowniczka/użytkownik Piotr "Gerard" Machej
> napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
>> LM napisał(a):
>>> Ilu z tych, którzy mają w papierach "niezdolni do pracy" jest faktycznie
>>> niezdolnych do pracy?
>>
>> To była ironia. Obserwując (również z własnego doświadczenia) orzeczenia
>> sądów i opinie orzeczników ZUSu i biegłych sądowych wychodzi na to,
>> że praktycznie nikt nie jest całkowicie niezdolny do pracy. Bo każdy
>> _jakąś_ pracę może wykonywać. Nawet, jeśli trzeba go do niej przywieźć,
>> dostosować stanowisko, pomóc w wykonywaniu pracy, to i tak może.
>> Dlatego dla mnie to określenie "niezdolny do pracy" jest fikcją, która
>> w dodatku bardzo namieszała w orzecznictwie, bo sądy coraz mniej patrzą
>> na przepisy, a bardziej na potoczne znaczenie tej nazwy.
>>
>
> W ogóle system orzecznictwa i z Powiatu i z ZUS jest paranoidalny i chory,
> ja już kiedyś to opisywałem jak ja to bym widział:
>
> 1. Jedno orzeczenie z bardziej szczegółowym określeniem stopnia
> niepełnosprawności.
>
> 2. Renta z ZUS-u jeżeli osoba nie ma pracy, a ma zaliczony określony staż
> pracy !!! (bo FUS jest ubezpieczenie społeczne - nie ma składek, nie ma
> renty).
>
> 3. Renta inwalidzka liczona od orzeczenia i stopnia upośledzenia organizmu
> (ma zapewnić wyrównanie szans, dodatek rehabilitacyjny, na dojazdy).
>
> 4. Suma obu rent nie może być wyższa od odkreślonej sumy, np. najniższego
> wynagrodzenia.
>
> 5. Dodatki typu programów z PFRON - PEGAZ etc, jeżeli dana osoba uczy się
> lub pracuje (swoista premia dla aktywnych)
>
> Proste klarowne.
>
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek Kruszniewski

Jedna poprawka. Mianowicie 4 gryzie się u Ciebie z 2. Bo jeśli 2 wynika ze
składek, to jej wysokość powinna być proporcjonalna do wysokości tych
składek, a nie zależeć od innych czynników - to jest ubezpieczenie - płacę
wyższą składkę, bo chcę mieć jakby co wyższe odszkodowanie/rentę. Natomiast
ograniczenie z punktu 4 powinno dotyczyć punktu 3, czyli czegoś w rodzaju
renty socjalnej/rehabilitacyjnej.

LM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

24. Data: 2006-12-30 03:57:42

Temat: Re: emeryci i rencisci maja dostac po 1000zl
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

LM napisał(a):
> Masz rację - tyle że ja patrzę na to dokładnie od drugiej strony. Tzn. -
> dlaczego ktoś, kto jest zdolny do pracy, ma być uznany za niezdolnego do
> pracy i utrzymywany przez innych?

Ale właśnie o to chodzi... Użyte w ustawie określenie "niezdolność
do pracy" wcale nie określa bezwarunkowej niezdolności do pracy.
W myśl ustawy niezdolnym do pracy jest ten, kto nie może wykonywać
pracy w normalnych warunkach - jeśli może wykonywać ją w warunkach
dostosowanych do jego niepełnosprawności, to i tak może zostać uznany
za całkowicie niezdolnego do pracy. Ale o tym już właśnie ludzie
(w tym biegli i sędziowie) zbyt często zapominają lub nawet nie wiedzą.
I dlatego uważam, że określenie "niezdolny do pracy" jest totalną
pomyłką lub celowym działaniem mającym pozbawić inwalidów środków
do życia.

> Tak - większość ON jest warunkowo zdolna
> do pracy, tylko nie chce lub nie potrafi pracować. I zło systemy nie polega
> na tym, że takich ludzi uznaje się za zdolnych do pracy, tylko na tym, że
> pomija się owo "warunkowo" - tj. nie tworzy się wystarczających mechanizmów
> wspierających.

Nie. Przepis mówi, że tym ludziom należy orzec całkowitą niezdolność
do pracy. Jeśli pomimo jasnych przepisów orzeka się zdolność do pracy
lub tylko częściową niezdolność, to jest to bardzo złe.
Dla porównania, powiedzmy, że ktoś popełnił jakieś przestępstwo
zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2. Ale sąd i społeczeństwo
ma swoje widzimisię i sąd wydaje wyrok - 5 lat pozbawienia wolności.
To jest właśnie ignorowanie przepisów, a sąd nie może sobie na to
pozwolić. Niestety - pozwala.

> Są ludzie, którzy faktycznie nie mogą pracować - i tym należy dać renty
> socjalne.

Wskaż przykład człowieka, który faktycznie nie może pracować. Jestem
ciekaw, bo znając argumentację biegłych i sędziów mam wątpliwości,
czy wg nich taki człowiek istnieje.

> Pozostałym trzeba tworzyć stosowne miejsca pracy i do tej pracy ekonomicznie
> ich zmuszać, zamiast utrzymywać nierobów. Dotyczy to zarówno sprawnych jak i
> ON.

Problem z miejscami pracy jest odwieczny. Jeśli będzie się sztucznie
tworzyć nowe miejsca pracy, to wypłaty spadną do jeszcze niższego
poziomu, co nikogo nie ucieszy. Nie widzę możliwości, żeby _każdy_
mógł mieć pracę.

Pozdrawiam,
Gerard

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

25. Data: 2007-01-02 12:07:10

Temat: Re: emeryci i rencisci maja dostac po 1000zl
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 29.12.2006 13:37, użytkowniczka/użytkownik LM napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...kropka.pl> napisał w
> wiadomości news:en2krs$shn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>>
>> W ogóle system orzecznictwa i z Powiatu i z ZUS jest paranoidalny i chory,
>> ja już kiedyś to opisywałem jak ja to bym widział:
>>
>> 1. Jedno orzeczenie z bardziej szczegółowym określeniem stopnia
>> niepełnosprawności.
>>
>> 2. Renta z ZUS-u jeżeli osoba nie ma pracy, a ma zaliczony określony staż
>> pracy !!! (bo FUS jest ubezpieczenie społeczne - nie ma składek, nie ma
>> renty).
>>
>> 3. Renta inwalidzka liczona od orzeczenia i stopnia upośledzenia organizmu
>> (ma zapewnić wyrównanie szans, dodatek rehabilitacyjny, na dojazdy).
>>
>> 4. Suma obu rent nie może być wyższa od odkreślonej sumy, np. najniższego
>> wynagrodzenia.
>>
>> 5. Dodatki typu programów z PFRON - PEGAZ etc, jeżeli dana osoba uczy się
>> lub pracuje (swoista premia dla aktywnych)
>>
>> Proste klarowne.
>
> Jedna poprawka. Mianowicie 4 gryzie się u Ciebie z 2. Bo jeśli 2 wynika ze
> składek, to jej wysokość powinna być proporcjonalna do wysokości tych
> składek, a nie zależeć od innych czynników - to jest ubezpieczenie - płacę
> wyższą składkę, bo chcę mieć jakby co wyższe odszkodowanie/rentę. Natomiast
> ograniczenie z punktu 4 powinno dotyczyć punktu 3, czyli czegoś w rodzaju
> renty socjalnej/rehabilitacyjnej

Faktycznie, o to mi chodziło, renta z FUS-u musi być wg ilości składek
bez ograniczeń, przy wysokiej rencie z FUS to renta
socjalna/rehabilitacyjna powinna być odpowiednio mniejsza ale nie
zerowa, np - tą rentę podzielić na 2 składniki - rehabilitacyjną (stała
wg ubytku sprawności i potrzeb rehabilitacyjnych) i socjalna (wg dochodów).

Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)