Piotr Molski <p...@a...pl> napisał(a):

> Witam,
> trafilem na opis remontu lazienki gdzie kafle byly malowane recznie i
> wypalane. Ktos sie spotkal z takimi farbami?
> http://www.instructables.com/id/Rainbow-Tiled-Bathro
om/?ALLSTEPS
>
> pozdr
> Piotr
Z opisu wynika że nie były wypalane tylko wygrzewane. Wypalanie farb do
ceramiki to temperatury w granicach 700 stopni C. farby z tamtej strony
wygrzewa się w temperaturze 170 st.C. To epoksydowe farby z utwardzaczem
zmieszanym z farbą. Uaktywnia się utwardzacz w wysokiej temperaturze. Nie mają
takie farby dziesięciu procent wytrzymałości farb wypalanych. To farby
dekoracyjne. Można je kupić w firmach sprzedających farby do sitodruku.
Wymagają jednak dodawania utwardzacza. Są i polskie farby epoksydowe nazwijmy
je farbami ogólnego stosowania. Występują w wielu kolorach. Nazwy nie
pamiętam. W każdej większej hurtowni z farbami będą je mieli. W łodzi na
Legionów jest taka hurtownia. Arsen się nazywa i tam kupowałem. Wadą przy
takim zastosowaniu jest wielkość opakowania. Najmniejsze to litr. Cena nie
jest wysoka. W granicach 50 zł za litr do tego utwardzacz. Żeby dobrze zrobić
potrzeba jest waga do odmierzania utwardzacza. Idealne do malowania na
przykład nowej nie malowanej stolarki, siatek, płotów, lamperii. Te polskie
farby epoksydowe są bardzo bezpieczne. Jako jedyne mają dopuszczenie do
bezpośredniego kontaktu z żywnością. Po prawidłowym utwardzeniu trudno je
zarysować gwoździem. Ale gładkiej ceramiki nie będą się trzymały tak jak
wypalane. Chyba żeby gdzieś dało się kupić płytki bez powłoki albo wypiaskować
stare. Słyszałem kiedyś o farbach do zamalowywania brzegów płytek po cięciu.
Też to były farby epoksydowe.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/