« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-07 09:40:45
Temat: faworkiProszę o przepis.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-02-07 17:33:42
Temat: Re: faworki
b...@w...pl wrote:
>
> Proszę o przepis.
Dopiero co byla dluga dyskusja na temat faworkow - poszukaj w archiwum,
albo kliknij tutaj, gdzie jest watek z 2-3 przepisami.
http://groups.google.com/groups?hl=en&frame=right&th
=f912256570074f4d&seekm=3C31F6AA.CE5E34B6%40west.net
#link5
Acha, ciasta faworkowego wcale nie trzeba ubijac, zeby byly bable. Bable
sie robia od smietany i gdy sie wsadza swiezo rozwalkowane ciasto do
tluszczu. Jesli takie przewiniete surowe faworki leza i schna czekajac
swojej kolejki, ich bable beda mniejsze.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 17:38:39
Temat: Re: faworki
> Acha, ciasta faworkowego wcale nie trzeba ubijac, zeby byly bable. Bable
> sie robia od smietany i gdy sie wsadza swiezo rozwalkowane ciasto do
> tluszczu. Jesli takie przewiniete surowe faworki leza i schna czekajac
> swojej kolejki, ich bable beda mniejsze.
> MB
A powiedz mi Magdo, jak robisz róże karnawałowe z trzech kółek, żeby w
środku w miejscu sklejenia nie powstała glina po usmażeniu? Bo to zmniejsza
atrakcyjnosć tuch ciasteczek.
Wkn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 18:06:29
Temat: Re: faworki> Acha, ciasta faworkowego wcale nie trzeba ubijac, zeby byly bable. Bable
> sie robia od smietany i gdy sie wsadza swiezo rozwalkowane ciasto do
> tluszczu. Jesli takie przewiniete surowe faworki leza i schna czekajac
> swojej kolejki, ich bable beda mniejsze.
I dlatego je trzeba ubić, im bardziej ubite tym więcej ma w sobie
powietrza, trzeba wiedzieć jak ubijać. Nie wystarczy klepać ot tak sobie.
Po prostu trzeba walić tak jak by się kuło miecz samurajów. Czyli składać
na pół za każdym razem [ja składam przynajmniej 50 razy; 1/1=2, 2/2=4,
4/4=16, 16/16=256, 256/265=?]. I wówczas powstają miliony warstw. Kruchość
ciasta zapewniona. Czyli taka jak być powinna. Faworek wzięty za koniec na
100% nie da się donieść na talerzyk. A bąbelki? Powinny być mikroskopijne.
Przecież to nie maca.
;-)))
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 19:54:55
Temat: Re: faworki
Jerzy wrote:
> I dlatego je trzeba ubić, im bardziej ubite tym więcej ma w sobie
> powietrza, trzeba wiedzieć jak ubijać.
e tam, moje maja bable bez ubijania.
>Faworek wzięty za koniec na
> 100% nie da się donieść na talerzyk.
Moj tez nie, czesto rozlatuje sie w palcach bez powodu, ku utrapieniu
ludzi w czarnych swetrach :))
>A bąbelki? Powinny być mikroskopijne.
> Przecież to nie maca.
> ;-)))
> pozdr. Jerzy
Ja tam lubie duze purchle, bable na cala szerokosc faworka.
Kazdy lubi inne, bo do nich przywykl w dziecinstwie. U nas w domu robilo
sie z wielkimi bablami i taki mi pozostal obraz idealu faworkowego.
MB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 20:17:42
Temat: Re: faworki
Użytkownik "Magdalena Bassett" <m...@w...net> napisał w wiadomości
news:3C62DB8C.171CB649@west.net...
>
>
> Jerzy wrote:
> > I dlatego je trzeba ubić, im bardziej ubite tym więcej ma w sobie
> > powietrza, trzeba wiedzieć jak ubijać.
>
> e tam, moje maja bable bez ubijania.
>
Moje też były dobre prawie bez ubijania, bo córka to robiła, to jakby nie
było robione, bo to jeszcze słabe i malutkie dziewczątko...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 20:22:11
Temat: Re: faworki> Ja tam lubie duze purchle, bable na cala szerokosc faworka.
> Kazdy lubi inne, bo do nich przywykl w dziecinstwie. U nas w domu robilo
> sie z wielkimi bablami i taki mi pozostal obraz idealu faworkowego.
I tak mi dopomóż....
Ja wolę swoje, pieczołowicie wypracowane, chociaż znam i te "szybkie".
Jedne i drugie mogą być dobre. Tylko trzeba się trochę przyłożyć.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-07 22:18:04
Temat: Re: faworki
>Moj tez nie, czesto rozlatuje sie w palcach bez powodu, ku utrapieniu
>ludzi w czarnych swetrach :))
>
jak rowniez gadatliwi nie powinni jesc, bo zazwyczaj
naprzemiennie gadaja, smieja sie, WDYCHAJA powietrze i jedza
faworka z cukrem pudrem...i potem to jak lupiez rzeczywiscie
wyglada..jak juz osoby dojda do siebie i ich oczy wroca na swoje
miejsce. w czarnym swetrze
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-08 04:02:42
Temat: Re: faworkiOn Thu, 07 Feb 2002 09:33:42 -0800, Magdalena Bassett <m...@w...net>
wrote:
>Dopiero co byla dluga dyskusja na temat faworkow - poszukaj w archiwum,
>albo kliknij tutaj, gdzie jest watek z 2-3 przepisami.
>
>http://groups.google.com/groups?hl=en&frame=right&t
h=f912256570074f4d&seekm=3C31F6AA.CE5E34B6%40west.ne
t#link5
mam nadzieje, ze zainteresowana skorzystala!!
w zwiazku z oszalamiajacym efektem, jaki przynioslo wdrozenie przepisu
magdy b. w mojej kuchni chcialam oswiadczyc, ze zawiazuje ninejszym
komitet spoleczny budowy pominka magdy bassett. mozna zaczac chociaz
od ufundowania popiersia. nie mam jeszcze lokalizacji, ale moze stac
na dachu mojego domu, twarza do est river, bedzie mialo ladny widok na
calutki manhattan...
magdo, faworki udaly sie cudnie. bablaste, kruchutkie - mniam!
jeszcze raz dzieki za przepis.
pozdrowienia,
kamila
--
kids are for people who can't have cats.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-08 12:51:31
Temat: Re: faworki. A bąbelki? Powinny być mikroskopijne.
>Przecież to nie maca.
>;-)))
>pozdr. Jerzy
>
Jak to mikroskopjne...tchu mi zabraklo...nie wiedzialam, ze
faworki moga miec mikrosopijne babelki...
Krysia
>
>
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |