Użytkownik "Dunia":

> Latwo zadawac szyku porownujac sie do 10 razy mniejszych miasteczek, ale
> w porownaniu do innych _duzych_ miast, jakie widzialam, Warszawa nie
> jest niczym specjalnym. Troche podpolerowana prowincjonalna stolica z
> kilkoma uroczymi zakatkami, ot co.
> Dla obiektwynego spojrzenia warto sobie poczytac sobie jakikolwiek
> innostranczy przewodnik po Polsce i zobaczyc, co "swiat" uznaje za godne
> uwagi w naszym kraju. Zdziwisz sie, zapewniam :-)

Ręce opadają w ten słoneczny poranek: a więc wydaje Ci się,
że tak chwalone przeze mnie dobrodziejstwa skali kończą się
na III RP? Lub też: że mogłabym coś takiego na serio założyć?
(odpowiedź z gatunku: "skąd mogę wiedzieć, co mogłabyś,
Bargielska, na serio założyć, przecież cię nie znam" - no, sama
rozumiesz, że taka odpowiedź będzie świadczyć, że przed
wysłaniem postu, na który odpowiadam, nie pofatygowałaś
się pomyśleć;).

> D. (z - nie ukrywajmy - szersza perspektywa)

Nie chcę się kłócić, ale wolałabym, żebyśmy szerszą perspektywą
- na potrzeby akurat tego wątku - nazywały nie tyle traperskie
doświadczenie, ile umiejętność polemizowania z cudzymi punktami
widzenia _dopiero_ po zorientowaniu się w ich możliwych
konsekwencjach (czemu: a, no bo średnio mądrze jest traktować
z góry w _teoretycznej_ rozmowie o świecie&okolicach kogoś
tylko dlatego, że całe życie spędził w jednym miasteczku w
Prusach Wschodnich).

J.