grzyb w pralce

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 10

1. Data: 2005-03-13 22:51:21

Temat: grzyb w pralce
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pralka Brandt otwierana od góry ma fatalny dozownik - zostają w nim resztki
płynów do płukania tkanin i.... grzybieją. Dozownik przez swoją konstrukcję
praktycznie nie do domycia - zawsze gdzieś w środku jeszcze coś zostaje i
grzyb rozłazi się od nowa. Dozownik i fartuch były już raz w całości
wymienianie i teraz po 2 latach znów nadają się do wymiany.
Czy inne otwierane od góry pralki też tak mają, czy to tylko moja? Macie na
to jakiś sposób? Może zamiast wymieniać dozownik, wyrzucić tę pralkę i kupić
jakąś z domywalnym dozownikiem? Poradźcie coś, bo już patrzeć na nią nie
mogę
:((((
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2005-03-14 13:32:51

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "SuperAndzia" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

moja tez tak ma, mycie pod cisnieniem nie bardzo pomaga, wiec dołanczam się
do pytania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2005-03-14 16:41:34

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "topjes" <n...@d...rady> szukaj wiadomości tego autora

"SuperAndzia" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:d143i1$k4e$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> moja tez tak ma, mycie pod cisnieniem nie bardzo pomaga, wiec dołanczam
się
> do pytania

A dlaczego nie używacie proszku w płynie wlewanego wprost do bębna?

pzdr
topjes

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2005-03-14 17:26:07

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: " zayzayer" <z...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marka pralki w tym przypadku jest drugorzędna. Moja rada jest taka:
-Płyn do płukania lać rozcieńczony.
-Nie stosowac tanich płynów.
-Często myć pojemnik na płyn, i od czasu do czasu umyć go jakimś domestosem
(czymś z chlorem), a jeszcze lepiej sprawić sobie do tego celu jakiś
grzybobójczy szprej.
-Raz na jakiś czas puścić pralkę na max. temp.
-Proszek najlepiej sypać bezpośrednio do pralki na zamknięty bęben (nie na
temat, ale tak przy okazji)
-Nie zamykać po praniu klapy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2005-03-14 17:48:52

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "topjes" <n...@d...rady> szukaj wiadomości tego autora

"topjes" <n...@d...rady> wrote in message news:d14es0$41f$1@inews.gazeta.pl...
> "SuperAndzia" <s...@p...onet.pl> wrote in message
> news:d143i1$k4e$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> > moja tez tak ma, mycie pod cisnieniem nie bardzo pomaga, wiec dołanczam
> się
> > do pytania
>
> A dlaczego nie używacie proszku w płynie wlewanego wprost do bębna?

Upsss, przeoczyłem fakt, że to o pojemniku na płyn do płukania a nie na
proszek.

pzdr
topjes

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2005-03-14 17:51:13

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "topjes" <n...@d...rady> szukaj wiadomości tego autora

" zayzayer" <z...@g...pl> wrote in message
news:d14hff$h76$1@inews.gazeta.pl...
> Marka pralki w tym przypadku jest drugorzędna. Moja rada jest taka:
> -Płyn do płukania lać rozcieńczony.
> -Nie stosowac tanich płynów.
> -Raz na jakiś czas puścić pralkę na max. temp.
> -Proszek najlepiej sypać bezpośrednio do pralki na zamknięty bęben (nie na
> temat, ale tak przy okazji)
> -Nie zamykać po praniu klapy.

Stosuję się do powyższych zaleceń i nie mam problemów po ponad dwóch
latach - pralka Whirlpool. Ja nie zamykam klapy w zasadzie prawie w ogóle -
ale moja pralka nie stoi w łazience tylko w spiżarni/pakamerze więc jest to
pewne ułatwienie. A to nie zamykanie klapy to chyba podstawowy czynnik, że
pralka się nie "kisi".

pzdr
topjes

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2005-03-14 19:16:05

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, ale przeprowadziłam dziś rozmowę z serwisem,
gdzie dowiedziałam się, że JEST to wina dozownika. Jego zawiła konstrukcja
sprawia, że praktycznie jest nie do umycia. Inni użytkownicy tego
konkretnego modelu mają dokładnie ten sam problem.
- Lanie chloru do wszystkich otworów dozownika
- nastawianie pralki na 90 st (z tym chlorem)
- zostawianie pralki otwartej do całkowitego wysuszenia,
- wylewanie resztek wody z dozownika po każdym praniu
- zwyczajne szorowanie, moczenie itp dozownika i fartucha, tam gdzie się da
sięgnąć
- i tym podobne zabiegi...
To wszystko już przećwiczyłam. Bezskutecznie.
W serwisie powiedzieli mi, że jedyny ratunek to wymiana dozownika i
fartucha. OK, jeszcze raz zainwestuję, ale za 2 lata pralka idzie na
śmietnik.

A przy okazji przestroga. Wczoraj w sklepiej oglądałam dozowniki w innych
pralkach otwieranych od góry. Tylko jeden model (niestety nie pamiętam jaki)
ma taki sam dozownik co mój Brandt. Inne są szerokie, łatwo dostępne, a
przewody prowadzące wodę są proste a nie powykręcane w chińskie dzisięć.
Przestroga dla kupujących - obejrzyjcie najpierw Brandta, a potem, szukajcie
pralki z INNYM dozownikiem.
Anka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2005-03-17 15:36:34

Temat: Odp: grzyb w pralce
Od: "artur" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik miranka <a...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:d12g6i$8i8$...@i...gazeta.pl...
> Pralka Brandt otwierana od góry ma fatalny dozownik - zostają w nim
resztki
> płynów do płukania tkanin i.... grzybieją. Dozownik przez swoją
konstrukcję
> praktycznie nie do domycia - zawsze gdzieś w środku jeszcze coś zostaje i
> grzyb rozłazi się od nowa. Dozownik i fartuch były już raz w całości
> wymienianie i teraz po 2 latach znów nadają się do wymiany.
> Czy inne otwierane od góry pralki też tak mają, czy to tylko moja? Macie
na
> to jakiś sposób? Może zamiast wymieniać dozownik, wyrzucić tę pralkę i
kupić
> jakąś z domywalnym dozownikiem? Poradźcie coś, bo już patrzeć na nią nie
> mogę
> :((((
> Anka
>
> Czyszczenie lepiej wychodzi aparatami do wytwarzania pary -na ciepło.Sa
takie ustrojstwa od Zepptera za jakies kosmiczne pieniądze aż po tańsze
firmy chyba do 200pln.Parą ładnie się czyści.pozdr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2005-03-17 21:07:37

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "Agnieszka Krawczyk" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

miranka <a...@m...pl> napisał(a):

> Dzięki wszystkim za odpowiedzi, ale przeprowadziłam dziś rozmowę z serwisem,
> gdzie dowiedziałam się, że JEST to wina dozownika. Jego zawiła konstrukcja
> sprawia, że praktycznie jest nie do umycia. Inni użytkownicy tego
> konkretnego modelu mają dokładnie ten sam problem.
> - Lanie chloru do wszystkich otworów dozownika
> - nastawianie pralki na 90 st (z tym chlorem)
> - zostawianie pralki otwartej do całkowitego wysuszenia,
> - wylewanie resztek wody z dozownika po każdym praniu
> - zwyczajne szorowanie, moczenie itp dozownika i fartucha, tam gdzie się da
> sięgnąć
> - i tym podobne zabiegi...
> To wszystko już przećwiczyłam. Bezskutecznie.
> W serwisie powiedzieli mi, że jedyny ratunek to wymiana dozownika i
> fartucha. OK, jeszcze raz zainwestuję, ale za 2 lata pralka idzie na
> śmietnik.

tia kazdy chce zarobić, ja jestem troche podejrzliwa mając wiele niemilych
doswiadczeń z serwisantami-naciagaczami
mam pytanie: czemu zostawiesz pralkę otwarta tylko do wysuszenia? mam
otwieranego z gory Indesita, w którego dozowniku tez zostają resztki plynu
zmiekczajacego, ale u mnie pralka ma albo otwartą klapę caly czas albo
przynajmniej uchyloną, chyba nie ma sposobu, zeby autotytatywnie stwierdzic
ze w srodku jest juz zupelnie sucho; ja wrzucam co 2 tygodnie dozownik do
zmywarki, myje się do czysta nawet w takich zakamarkach, ktorych by się
recznie nie umyło; poza tym skoro masz jako alternatywę wymiane dozownika i
fartucha za ileś tam złotych to nie lepiej zrezygnowac w ogóle z używania
płynów do plukania?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2005-03-17 22:47:51

Temat: Re: grzyb w pralce
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Agnieszka Krawczyk" <m...@g...pl> wrote in message
news:d1crio$j8l$1@inews.gazeta.pl...

> mam pytanie: czemu zostawiesz pralkę otwarta tylko do wysuszenia?

Uchylona jest cały czas. Zostawiać całkowicie otwartej bez nadzoru nie mogę,
bo już raz mi kot wleciał do środka:)))

mam
> otwieranego z gory Indesita, w którego dozowniku tez zostają resztki plynu

Tu nie chodzi o resztki - po każdym praniu wyjmuję dozownik i wylewam z
niego ok. 2 szklanek wody. W przewodach (strasznie pokręconych) zostaje coś
zawsze. Wyszuszenie go całkowite po prostu nie jest możliwe. Podejrzewam, że
gniłby nawet, gdybym nie używała płynów do płukania, bo w nim po prostu cały
czas jest woda.
W dodatku używam pralki bardzo często - praktycznie co drugi dzień jedno lub
dwa prania. Gdyby dozownik funkcjonował prawidłowo, przy tak częstym
przepłukiwaniu grzyb nie miałby prawa się tam zalęgnąć.

> ja wrzucam co 2 tygodnie dozownik do
> zmywarki, myje się do czysta nawet w takich zakamarkach, ktorych by się
> recznie nie umyło;

Tego spróbuję i zamelduję o skutkach. Obawiam się jednak, że zmywarka też mu
nie da rady - są w nim zakamarki, do których nie ma dostępu niczym, ani
patykami, ani szmatami, ani wacikami, ani wrzątkiem z czajnika... nic
kompletnie tam nie dociera.

> poza tym skoro masz jako alternatywę wymiane dozownika i
> fartucha za ileś tam złotych to nie lepiej zrezygnowac w ogóle z używania
> płynów do plukania?

To już prędzej pralkę wymienię na taką, która nie będzie gniła:) To moja
trzecia w życiu pralka otwierana od góry, ale przy dwóch poprzednich - a
obie działały baaaaaardzo długo - nic podobnego się nie działo.
Dzięki za sugestię ze zmywarka (ale fartuch i tak muszę wymienić, bo grzyb
się rozlazł)
Anka