Data: 2004-03-16 18:21:38
Temat: Re: homoseksualizm - grupy wsparcia
Od: "Filip Sielimowicz" <sielim@wyrzucic_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> Z tego co wiem, to leczy sie to, co chore. Chore jest wtedy, gdy pacjent cierpi
> (doswiadcza bolu). Mysle, ze homoseksualizm moze dla niektorych byc przeszkoda,
> a dla niektorych wrecz przeciwnie - np sposobem na wyrazenie lub okreslenie
> siebie. Dlatego mysle, ze to nie jest takie proste i zalezy od indywidualnego
> doswiadczenia.
Zgadzam się w kilku kwestiach:
1. Choroba to pojęcie mocno subiektywne. Dodałbym, że nie samo cierpienie
jest tu wyznacznikiem, ale także samodzielność i nie działanie na szkodę innych.
2. Homoseksualizmu należy traktować jako "inną barwę rzeczywistości", a
nie "złą barwę rzeczywistości". Pozwólmy więc, by barwne pozostało barwne.
Każdy z nas ma prawo do poszukiwań, jak najpełniej siebie wyrazić, jak
zrealizować swój potencjał.
3. Rzeczywiście, powiedzenie, że homoseksualizm jest/nie jest chorobą jest
zbyt proste, tak samo, jak twierdzenie, że istnieje tylko jeden homoseksualizm.
Czyli chyba zgadzamy się we wszystkim ?
Problem jest zaś taki, że pewne środowiska wolą widzieć świat czarno-białym
(co automatycznie powoduje, że żaden z powyższych punktów im "nie pasuje",
zaczynając od 2, poprzez 3 aż do 1)
|