Data: 2004-03-19 03:34:52
Temat: Re: homoseksualizm - grupy wsparcia
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun:
> ... podejrzewam, że wkład współczesnych "homos" w kulturę
> odpowiada 1-3%, czyli częstości homoseksualizmu minus bliżej
> nieznany współczynnik
Obawiam sie ze kombinujesz. :)
Poza tym wobec 'danych' rozpowszechnianych przez homos
Twoj wspolczynnik "czestosci homoseksualizmu" jest kilkakrotnie
zanizony.
> ... bliżej nieznany współczynnik związany z większym (średnim
> podkreślmy) poziomem psychopatologii w tej grupie, bo nie każda
> psychopatologia sprzyja zachowaniom twórczym i produktywności.
Scislej: roznica wartosci wspolczynnikow psychopatologii wsrod
homos i nie-homos. :)
Czyli wg Ciebie wyzszy wspolczynnik krytycznego poziomu
psychopatologii wsrod homos uniemozliwia tej grupie niejako
w pelni aktywnie uczestniczyc w dokonujacym sie postepie...?
(pomijam tu wklad homos w np mode bez ktorego poziom
zycia spoleczenstw bylby 'karygodnie' zubozony).
> B)Akceptacja homosekualizmu w społeczeństwie nie jest
> jednoznaczna z zepsuciem obyczajów
Zalezy dla kogo. :)
Dla mnie to _skutek_ (wskaznik) istotnego zepsucia obyczajow
w wymiarze spolecznym.
> Korelacja nic nie mówi o zależności przyczynowej.
> nawet jeśli udowodnimy
Korelacja jest pewna celna obserwacja.
Zaleznosc przyczynowa nie musi w przypadku czynnikow korelacji
wystepowac wprost, lecz wspolna przyczyna ich wystapienia moze
byc zupelnie inna.
> Czy któraś z tych kultur przed upadkiem sprzyjała
> nieakceptowanym obecnie zachowaniem seksualnym?
Obawiam sie ze w kazdej z nich da sie wskazac takie obyczaje
seksualne ktore dla kultury europejskiej stanowia co najmniej
pewna ~egzotyke. :)
> faktów się nie wymyśla a autorytety to hmmm...
> proponuję nie podpierać się powoływaniem na "autorytety"
> to nieco "średniowieczne"
> To ostatnie to trochę żart a trochę serio :-)
Korelacji nie da sie 'wymyslec'. :)
Zwykle nie da sie ich takze 'obalic'... ;)
choc mozesz se oczywiscie probowac tego dokonac jak chcesz. ;D
Czarek
|