Data: 2015-07-25 01:51:09
Temat: Re: humanizm?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"gazebo" <g...@e...o> wrote in message news:moub90$mjk$1@dont-email.me...
>>>>>>> Rzeczywiscie, można przyjąć, że wierzą w niestnienie Boga :)
>>>>>>
>>>>>> Jeśli już tak to tylko na takiej samej zasadzie jak Ty wierzysz
>>>>>> w nieistnienie Zeusa czy Światowida. Ateistów bowiem od Chrześcijan
>>>>>> czy Muzułmanów różni to, że nie wierzą w istnienie jednego boga
>>>>>> więcej...
>>>>> a slowa maja wiele znaczen
>>>>
>>>> które słowa tutaj masz na myśli?
>>> wiara, zdecydowanie wiara, po namysle wiara, a po zastanowieniu i
>>> jeszcze
>>> glebszym namyslie ciagle wiara :) z mojego obcowania wynika, ze blad
>>> ekwiwokacji jest dosyc czesto spotykany jednak staje sie wyraznie
>>> zauwazalny w dyskusjach o wierze wlasnie
>>
>>
>> A zechciałbyś jakoś zailustrować tą wieloznaczność słowa "wiara" w
>> kontekście tezy, że ateista, tak jak Chrześcijanin, nie wierzy w
>> istnienie
>> Zeusa czy Światowida? Bo szczerze przyznam, dla mnie wieloznaczność
>> jest tu niejasna...
>>
> oki, nie jest to specjalnie dobry moment a i moje checi nie sa juz takie
> jak kiedys, jesli ja jako ateista mowie, ze nie wierze opieram sie na
> przekonaniach, doswiadczeniu, osoba wierzaca opiera sie podobnie
> jak ja na przekonaniu, ze to co robi i w co wierzy jest sluszne,
Do tej pory ilustrujesz jednoznaczność, nie wieloznaczność słowa wiara :-)
> stwierdzenie, ze ja nie wierze w boga, jakiegokolwiek boga, wierzacy
> utozsamia to
> na zasadzie lubisz te zupe a ja nie, moge wierzyc, ze spadnie na mnie
> cegla, zalozenie, ze jest to to samo co niewiara w Zeusa jest bledem, inna
> rzecza jest to, ze czasem nie wiem czy popelnianie takich hockow klockow
> jest zamierzone (bo jest i tak) czy wynika z glupoty
Moim zdaniem dla osoby wierzącej w boga zaciera się różnica
pomiędzy "wierzę w nieistnienie boga" a stwierdzeniem
"nie wierzę w istnienie boga". Wbrew pozornym podobieństwom
różnica jest dosyć istotna i drugie określenie jest bardziej słuszne
temu, co czuje na ten temat ateista niż to pierwsze.
Pierwsze określenie, przynajmniej dla mnie, sugeruje aktywne
zaangażowanie (na zasadzie "wierzę, że...", "robię to...", "buduję to...")
a drugie jest dużo bardziej pasywne i obojętne ("nie wierzę...",
"nie robię...", "nie buduję..."). Nie wiem czy wystarczająco to tłumaczę.
Natomiast porównywanie wiary/niewiary w boga do wiary/niewiary
w to że Ci spadnie na głowę cegła nie powinno Cię dziwić...
W końcu nawet szczery ateista, jeśli jest rozsądny a nie fanatyk,
musi sobie zdawać sprawę że jakkolwiek małe jest to
prawdopodobieństwo że jakiś tam bóg istnieje to jednak jest
niezerowe... dokładnie tak samo jak niezerowe jest że wokół
Jowisza orbituje dzbanek z czekoladą - tylko kogo to interesuje? :-)
|