Data: 2003-01-08 13:07:48
Temat: Re: i komórki jajowej było: sprzedaż nasienia
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Atka"
> Jeżu, ja mówię o komórce zapłodnionej.
Ooo.. to widocznie nie zrozumiałaś tematu;) _Zapłodnionej_mojej
komórki jajowej także bym nie oddała: to dla mnie jest już dziecko
które jest we mnie. A my mówiliśmy o niezapłodnionej komórce
jajowej..takiej jaka marnuje się co miesiąc.
>Jakoś nie wyobrażam sobie że co mie
> siąc tracę zapłodnioną komórkę - staram się do tego nie dopuścić.
???
A jak to robisz? Zachodzisz w ciazę co miesiąc?????
Wiesz że wszystkie inne kobiety jednak tracą? ;)
>Myślisz że
> do badań wykorzystywana jest komórka nie zapłodniona ? Gdybym miała 100% p
> ewność, że moja komórka nie będzie zapłodniona, to proszę, mogę co miesiąc
> ją dawać .
Oooo.... wiesz co, prawdę mówiąc nie wiem, wydawało mi się że tak.
Ale nawet jeśli nie to temat wątku dotyczył po prostu komórki jajowej
a nie zapłodnionej komórki jajowej.
Dlatego zastrzegam ze nie dałabym sobie wyrwać z mojego brzucha
zapłodnionego jajeczka - mojego dziecka! :)
I chyba się zrozumiałyśmy, prawda? :)
> Naprawdę ? Jak by się bardzo postarała, to pewnie by mogła.....
Jak?? Nie da się co miesiąc zachodzić w ciąże i z każdej mieć
dziecko przecież;) W takim razie do czego je zużywają???
--
Pozdrawiam
Asia
|