Data: 2003-04-04 12:44:04
Temat: Re: i stało sie- polityka prorodzinna mojej byłej firmy :-(((
Od: "Thalia" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka wrote in message:
> Z ręką na sercu powiesz, ze _cały_czas_ w czasie jak
> obowiązywał krótszy (czyli taki jak teraz) urlop
> macierzyński było karmienie butelką i oddzielania ?
Przez długie lata w szpitalach obowiązywała zasada, że dzieci są oddzielane
po porodzie od matek. Nikt nie przejmował się ich stanem psychicznym, nikomu
nie chciało się propagować idei karmienia piersią. I to było nie do
przeskoczenia, bo takie były _zasady_panujące w szpitalu, a nie_zalecenia_.
Podobnie rzecz się miała z porodami rodzinnymi.
Od niedawna to wszystko, co opisałam powyżej, to tylko koszmarna przeszłość.
Gdyby jednak komuś przyszło do głowy, by przywrócić tamte zasady, a ludzie
zaczęliby się burzyć, to chciałabym się spytać, czy także i w tym przypadku
można byłoby powiedzieć "przecież kiedyś tak było i jakoś nikt nie narzekał"?
Czy teraz rozumiesz?
Nie chodzi mi o mody czy zalecenia. Chodzi mi o panujące zasady, które nie
były do przeskoczenia (ja w każdym razie nie słyszałam o porodach rodzinnych
i systemie "rooming-in" w latach 70-tych), a więc można je swobodnie
podciągnąć pod panujące wtedy prawo.
>>Czy teraz (pomimo, że są zalecenia do karmienie piersią) to
>> _wszystkie_ matki tak karmią ?
> Chyba myli Ci się obowiązujące prawo od zaleceń ;-)))
A ciekawe jak sobie wyobrażasz karmienie piersią na żadanie (w szpitalu!)
dziecka urodzonego w latach powiedzmy 50-80.
Zalecenia czy ich brak nie miały wtedy żadnego znaczenia. Panowały takie, a
nie inne zasady i matka mogła sobie co najwyżej powzdychać.
A jak jest teraz na oddziałach dziecięcyh? Od całkiem niedawna rodzice mogą
przebywać ze swoimi dziećmi niemal non-stop. Jeszcze 2-3 lata temu było to
nie do pomyślenia. I też nie z powodu_zaleceń_, ale z powodu takiego, a nie
innego prawa.
> Oczywiscie.
> Ale to takze nie znaczy, zeby obwolywac jakas wielka
> tragedie bo sa takie a nie inne urlopy.
Dlatego pytam - gdyby teraz nagle komuś system "rooming-in" z przyczyn
załóżmy czysto finansowych przestał się podobać (czyt. opłacać) i
powrócilibyśmy do starego systemu zimnego wychowu w szpitalach, to także
powiedziałabyś, że matki obwołują tragedię, bo jest tak, a nie inaczej?
Argument "bo kiedyś tak było i wszyscy żyli" naprawdę nie jest w tym momencie
trafiony. Jeśli z gorszego przeszliśmy na lepsze, a potem z różnych przyczyn
wraca się do gorszego, to chyba nie jest to dobry kierunek rozwoju.
Pozdrowienia
Thalia
|