Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!fargo.cgs.poznan.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl
!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: <n...@m...ch>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: ide do restauracji
Date: 31 Aug 2001 09:15:21 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 45
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <N...@r...com.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 999242121 18137 192.168.240.245 (31 Aug 2001 07:15:21 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 31 Aug 2001 07:15:21 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 212.35.34.200, 213.180.130.21
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98; Win 9x 4.90)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:65163
Ukryj nagłówki
> From: n...@m...ch
>
> > Dzis wieczorem ide do restauracji, bo mam urodziny... Mam
> > nadzieje, ze bedzie
> > smacznie.
>
Czesc !
Odpisuje dopiero dzis poniewaz wczorajszy tekst mi zniknal przed wyslaniem na
grupe L(((
Tak wiec w srode wieczorem udalam sie na urodzinowa kolacje, ktora udala sie
znakomicie! Przyznam sie, ze juz dawno nie jadlam tak dobrej salaty, tak
dobrego deseru a i danie glowne bylo pycha, choc miesko mogloby byc bardziej
kruche.
Zielona salata roquette wymieszana byla z galazkami czegos pietruszkopodobnego,
co chyba sie nazywa lubczyk, moja mama hodowala to w ogrodku pod postacia
krzaczka i dodawala do niedzielnego rosolu. Obok zieleniny moglam rozkoszowac
sie kurzymi zoladkami confits (jak to bedzie po polsku?), ktore rozplywaly sie
w ustach, plasterkami aromatycznej kaczej piersi z ladnym tluszczykiem na
wierzchu, grzybkami, wszystko posypane ziarnkami slonecznika i dyni i skapane w
sosie z oleju orzechowego. Mniammmm...
Jako danie glowne wzielam zachwalany nam przez znajomych antrykot wolowy z foie
gras w otoczeniu ziemniaczanej zapiekanki i warzyw. Bylo przepyszne, sos
hmmmm... ale jak mowie mieso mogloby byc jeszcze bardziej kruche. Moj luby
wzial dla przeciwwagi tenze antrykot, ale w sosie z prawdziwkow. Smakowalo
wybornie, szkoda tylko, ze garnitura skladala sie tylko i wylacznie ze
smacznych skadinad frytek.
Przy deserze utwierdzilam sie, ze to naprawde dobra restauracja poniewaz moj
mus z bialej i czarnej czekolady oraz mojego lubego profiteroles z bita
smietana i czekolada byly nie tylko bardzo dobre, ale jeszcze pieknie
udekorowane. Jednym slowem bylo super. I pilismy wino czerwone.
Tak ze jezeli urzadzimy kiedys spotkanie grupy w Szwajcarii to proponuje pojsc
do tej restauracjiJ))
Jadac samochodem trzeba tylko uwazac, bo droga jest dosyc dziurawa i w dodatku
na hali spaceruja krowy na wolnosci, zdarza im sie wejsc na droge, albo sie na
niej polozyc, zwlaszcza w nocyJ))
Dla Anetka adres: Chalet des Fers, Leysin.
Pozdrawiam
Kalina
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|