Data: 2002-04-15 18:10:41
Temat: Re: ignorancja
Od: Dorota Kulas <d...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sunday 14 April 2002 13:23, Bazyl wrote:
> Proszę o pomoc w nastepujacej sprawie. 3 miesiace temu zdobylem swoja
> pierwsza po studiach i zarazem w zyciu prace. W moim wydziale pracuja
> glownie mlode kobiety po studiach. Na poczatku bardzo się ucieszylem, ze
> będę rodzynkiem i może wreszcie poznam jakos dziewczyne. Niestety, po
> pewnym czasie zauwazylem, ze nie jestem zbyt lubiany a nawet ignorowany.
> Ostatnio nasz wydzial organizowal impreze i można się domyslec co czlowiek
> może czuc,
> gdy uslyszalem: A ciebie chyba nikt nie zapraszal ! Podobne zdarzenia
> przytrafialy mi się już w zyciu niejednokrotnie. Ponadto spotkalem się już
> z zupelnie nieuzasadnionym wybuchem agresji w stosunku do mojej osoby choc
> od
> samego poczatku staralem się być mily, pomocny i czynic tak jak chciałbym
> aby mi czyniono: Wielokrotnie zapraszalem kolezanki, panny z biura na
> obiad, do kina itd. ale one zawsze się spieszyly lub byly zmeczone.
> Ostatnio zastanawiam się nad zmiana pracy.
Witaj,
szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby życzliwa i sympatyczna osoba
mogła usłyszeć "A ciebie chyba nikt nie zapraszal !". Nie zrozum mnie
źle - nie twierdzę, że taki nie jesteś, jednak mimo wszystko coś mi
tu nie gra. Być może dziewczyny odbierają Cię jako osobę nieszczerą, bądź
podrywacza (piszesz że wielokrotnie zapraszałeś koleżanki ...) - takie
zaproszenie na obiad może być zinterpretowane (i to chyba poprawna
interpretacja) jako zaproszenie do bliższej znajomości, na randkę.
Zachowanie takie w stosunku do więcej niż jednej kobiety może być uznane
za uwodzenie. To jedno.
Drugie - być może nie zauważasz jakichś swoich wad - na przykład
zarozumialstwa bądź wywyższania się ponad innych.
Radziłabym Ci szczerą rozmowę z kimś z Twojego środowiska - być może
właśnie najlepiej z jakąś osobą z pracy, spróbuj się dowiedzieć od niej,
w jaki sposób "jesteś odbierany"; a może inaczej - niech wymieni pięć
dominujących u Ciebie cech (niekoniecznie z podziałem na wady i zalety).
Przemyśl to co usłyszysz. Ewentualnie porozmawiaj z bliskim przyjacielem,
którego stać będzie na taką (nawet do bólu) szczerość.
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
--
Dorota Kulas
d...@p...com
|