"GABi" wrote:


>
> A i tak pewnie zazwyczaj używasz wód perfumowanych ;)
> Mylę się ?

Nio, myslisz sie :))
Na dzien uzywam wód toaletowych, nei iwem dlaczego do perfumowanych niemoge
sie przekonac.
Perfumy mam z kolei takie ze nadają si en awieczorne duze wyjscia tylko i
jedynie, dlatego na co dzien ich nie nosze



>
> Jakie w takim razie nazywasz wyrafinowanymi ?

1. sprawdzone marki "wielkich" zapachowego swiata
2. tych, któr edotego mają całe linei zapachowe, co by moc zapach nakłądac
na siebie warstwami
3. mozna by pod to podłaczyc flakony bedace "dziełami sztuki"
4. mozna by wymienaic dalej - ale dla kazdego jak juz widac oznacza to co
innego,



>
> Nie tylko dlatego.
> Są zapachy, które są swyczajnie duszące, zbyt intensywne.
> Takie z nizszej polki właśnie.

Przyzn mszczerze ze nei znam sie zbytnio na takich, z zasady omijam je
szerokim łukiem


> Dlatego, nie uważam, zeby pozorna trwałoś zapachu świadczyła o jego
> wartości.

W tej trwałosci nei chodzi o intensywnosc, lecz o okres czasu w jakim
perfumy wspólgrają ze skórą, i nadla pachna tak jak powinny. U tych z
nizszej półki czesto bardzo szybko jedynym wyczuwalnym zapachem staje sie
won "alkoholu" - nei wiem jak to opisac, on epoprostu zaczynają smierdziec.

.


--

Lia : Lifeform Intended for Assassination

O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.