Lia wrote:

> Zapewniam Cie ze wiem co to są perfumy.

> Jak pisze o perfumach to mam na mysli perfumy, a jak o wodach toaletowych
> to mam na mysli wody toaletowe.

A i tak pewnie zazwyczaj używasz wód perfumowanych ;)
Mylę się ?

> zeby nei wiem jak bardzo podobał mi si ezapach produkowany przez Coty to
> jednak nie osmiele sie nazwac go wyrafinowanym :)

Jakie w takim razie nazywasz wyrafinowanymi ?

> Zapach, który sie "ciagnie" za jest neiodpwiednio dawkowany,

Nie tylko dlatego.
Są zapachy, które są swyczajnie duszące, zbyt intensywne.
Takie z nizszej polki właśnie.
Dlatego, nie uważam, zeby pozorna trwałoś zapachu świadczyła o jego
wartości.

> i klne jak czuje w miejsacach publicznych kobiety pachnące na kilometr.

Nie jest to przyjemne, fakt.

> no w ty mmomencie to neistety "wada" wrazliwców, i szczerze im wspolczuje :)

Ja do tych wrażliwców należę.
Ma to zarówno zalety jak i wady.
Kogoś kto nie utrzymuje higieny osobistej, wyczuję na kilometr,
a co dopiera z bliska.
Mogę natomiast z powodzeniem robić za czujkę przeciwpożarową ;)))

--
GABi