| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-02-08 11:43:43
Temat: Re: ile wydajecie na jedzenie
Faktem jest, że ja prawie
> codziennie przynoszę do domu siaty z zakupami. Wydaje mi się, że inni
> sąsiedzi tyle nie kupują i już się zastanawiam, czy z nami jest wszystko
> ok ;-).
Mam to samo, a mój mąż ze zdwojona siłą. Zwłaszcza jak tachamy zakupy z
samochodu do domu.
> Licząc mniej więcej: zakupy w supermarkecie około 150zł raz w tygodniu i
> do tego drugie tyle na codzienne zakupy. Czyli w sumie 300zł na tydzień,
> około 1200zł na miesiąc, na trzyosobową rodzinę w tym 2,5-letnie dziecko.
> Tak pi razy oko, bo nigdy tego nie liczyłam.
Pocieszyłaś mnie, mój mąż twierdzi, że jak zakupy zrobione w markecie to
tylko chleb kupić trzeba. Ale on z tych co twierdzą, że wydatki na jedzenie
to jedyne, na których można oszczędzać. A reszta na wycieczki i podróże itp.
Anet
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-02-08 12:33:02
Temat: Re: ile marnujecie, Bylo:ile na jedzenie
"Kiełb Ewelina" wrote:
> Witam
> Mam pytanie jak w temacie, ile wydajecie w ciagu miesiaca na jedzenie.
> Jestesmy od niedawna na wlasnym i zastanawiamy sie czy nasze wydatki na
> jedzenie nie sa przesadzone. Jest nas 2 osoby dorosle i dziecko 3 letnie,
> jemy obiady i kolacje w domu, sniadania do pracy zabieramy z domu.
> Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie odpowiedzi. --
Trudno mi patrzec na ilosci jedzenia jakie sie u nas marnuja.
Filozofia slubnej jest taka: "zycie jest za krotkie zeby sie takimi
drobiazgami jak troche zmarnowanego jedzenia przejmowac".
Zakupy najczesciej robi ona. Ja tylko dokupuje, jak w "stosie" tego co kupila
nie ma wlasnie tego co jest najbardziej potrzebne.
Nie liczac rzeczy ktora "inicjuje" zakupy ona wychodzi na zakupy bez
sprawdzenia co w domu jest, a czego brakuje.
A wiec wybywa np po chleb i wraca z calym ladunkiem wszystkiego. Wszystkiego,
znaczy cokolwiek jej akuratnie wpadlo w oko i reke. Bardzo czesto przynosi
produkt ktorego z poprzednich zakupow juz jest pod dostatkiem w domu.
Moje grzeczne uwagi ze mozna odrobine lepiej gospodarzyc w najlepszym wypadku
spotykaja sie ze stwierdzeniem : "a inni jeszcze wiecej marnuja"
A wiec prosze o odpowiedz: tez marnujecie? a duzo?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-02-08 12:37:29
Temat: Re: ile wydajecie na jedzenieUżytkownik "Kiełb Ewelina" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dsc6hn$ihg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Witam
> Mam pytanie jak w temacie, ile wydajecie w ciagu miesiaca na jedzenie.
To ja chyba sie wylamie od reszty.
Na poczatku miesiaca sa wieksze zakupy (uzupelnienie bardziej trwalych
produktow makarony maka itp) na ktore idzie ok 100-150potem na tydzien max
100zl czyli calosciowo wychodzi ok 500 zl na dwie dorosle osoby. Wiecej
jesli czasem zagladniemy do jakejs knajpki (raz, dwa na miesiac). W
slabszych miesiacach to i 300-400zl mi wystarcza (ale wtedy planuje na kilka
dni na przod obiady).
Miasto Kraków. Kupujemy wiekszosc rzeczy w hipermarkecie i Lidlu, w
osiedlowym jedynie miesa i drobne dodatki.
Nie wiem czemu mi tak wychodzi bo wcale zle nie jemy ani szczegolnie nie
oszczedzamy.Uwielbiam gotowac i duzo eksperymentuje w kuchni. Moze dlatego
ze nie jadamy na codzien miesa- tzn ogolnie jadamy ale preferujemy wiecej
warzyw, straczkowych itp- to jesli chodzi o obiady bo wedlina na kanapki
raczej na codzien jest.
Swoja droga ciekawa jestem jak takie wydatki wygladaja u wegetarian.
Pozdrawiam
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-02-08 12:39:47
Temat: Re: ile marnujecie, Bylo:ile na jedzenie
>
> Trudno mi patrzec na ilosci jedzenia jakie sie u nas marnuja.
> Filozofia slubnej jest taka: "zycie jest za krotkie zeby sie takimi
> drobiazgami jak troche zmarnowanego jedzenia przejmowac".
> Zakupy najczesciej robi ona. Ja tylko dokupuje, jak w "stosie" tego co
> kupila
> nie ma wlasnie tego co jest najbardziej potrzebne.
>
> Nie liczac rzeczy ktora "inicjuje" zakupy ona wychodzi na zakupy bez
> sprawdzenia co w domu jest, a czego brakuje.
> A wiec wybywa np po chleb i wraca z calym ladunkiem wszystkiego.
> Wszystkiego,
> znaczy cokolwiek jej akuratnie wpadlo w oko i reke. Bardzo czesto przynosi
> produkt ktorego z poprzednich zakupow juz jest pod dostatkiem w domu.
>
> Moje grzeczne uwagi ze mozna odrobine lepiej gospodarzyc w najlepszym
> wypadku
> spotykaja sie ze stwierdzeniem : "a inni jeszcze wiecej marnuja"
> A wiec prosze o odpowiedz: tez marnujecie? a duzo?
>
To ile na takie "marnowanie" wydajecie
Anet
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-02-08 12:53:18
Temat: Re: ile marnujecie, Bylo:ile na jedzenieMarcin N wrote:
(...)
> A wiec prosze o odpowiedz: tez marnujecie? a duzo?
Właściwie wcale. Czasem coś zapomnianego zostanie w lodówce, ale
to sporadyczne przypadki. Nie oszczędzam i nie marnuję :) Duże
ilości w Selgrosie kupuję trzcinowego cukru, kaszy gryczanej itp.
Cała reszta w małych porcjach, np. 4 plasterki szynki ;)
Nawet masło "odkryłam" takie z dużej osełki i kupuję cienki
plasterek.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-02-08 12:54:23
Temat: Re: ile marnujecie, Bylo:ile na jedzenieUżytkownik "Marcin N" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:43E9E4FE.E4DF7002@o2.pl...
> Trudno mi patrzec na ilosci jedzenia jakie sie u nas marnuja.
[ciach]
moze to o to chodzi? Ja staram sie tak gospodarowac zeby marnowalo sie jak
najmniej.
Jak kupuje chleb to go zamrazam i wyciagam tyle kromek ile potrzebuje-
wrzucam do tostera i mam super chlebek. Jak pieke sama chleb problemu nie ma
bo nigdy nie udalo mi sie doprowadzic go do stanu zestarzenia sie
(tygodniowy chleb jest mieciutki i zdatny do jedzenia). Wedline ser i inne
takie do chleba kupuje na biezaco w malych ilosciach (10dkg roznych gatunkow
zeby byl wybor). Ewentualnie jesli wiecej- zamrazam (szczegolnie ser)
poporcjowany w woreczkach po kilka plasterkow.
Jesli chodzi o obiady to najczesciej gotuje wieksze ilosci (jakos tak z domu
mam ze trudno mi w maly garnek utrafic heheh) i jesli mi zostaje to albo
tworze na drugi dzien cos nowego - kotlety mielone pokrojone doskonale
nadaja sie np na zapiekanke nastepnego dnia- albo zamrazam i po kilku dniach
jak nie mam czasu odgrzewam. Ogolnie zamrazanie czy pakowanie do sloikow (na
kilka dni) powoli opanowywuje do perfekcji. Dla mnie to jest o tyle wygodne
ze nie codziennie mam czas na gotowanie normalnych obiadow. A w taki sposob
w kilka minut mam domowy obiadek i nie musze po knajpkach chodzic.
Swoja droga czasami potrafi mi sie tego niezle uzbierac w tej zamrazarce,
szafkach itp:) I tak na przyklad teraz czekam od dluzszego czasu na przelew
i generalnie jestesmy bez grosza. Ale od dwoch tygodni nie wychodzac do
sklepu spokojnie mamy co jesc. I mysle ze ktos z zewnatrz nawet nie
pomyslalby ze jest to naprawde czas bidowania. A w sklepie nie bylam juz dwa
tygodnie i dwa dni!!! (nawet pieczywo sami pieczemy wiec potrzeby nie ma).
Co prawda zapasy powoli zblizaja sie ku koncowi ale mysle ze w razie wojny
spokojnie miesiac bym przezyla nie wychodzac z domu hehehe
Pozdrawiam
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-02-08 12:57:13
Temat: Re: ile wydajecie na jedzenie
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dsck62$83u$5@proxy.provider.pl...
> Ale co konkretnie porównywaliście? Mięso? Warzywa? Chleb?
Mialam okazje mieszkac w obu miastach i drozsze są jedynie mieszkania.
Tanszy jest transport miejski (bilety miesieczne i dluzsze) o prawie polowe.
Tansze jest pieczywo (i lepszej jakosci),mieso, wedliny, warzywa. Poza tym
ceny w moim sklepiku osiedlowym w centrum Warszawy byly podobne jak w
hipermarkecie, czego nie moglam powiedziec o sklepach osiedlowych we
Wroclawiu.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-02-08 13:25:55
Temat: Re: ile wydajecie na jedzenieTatiana napisał(a):
> tak ok. 4000 tys na 5 osób + 2 psy
> i jedną świnke morską, która by się niechybnie obraziła, gdybym nie
> wspomniała :)
o matko 4 miliony ????
Mars
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-02-08 13:29:30
Temat: Re: ile wydajecie na jedzenie> Witam
> Mam pytanie jak w temacie, ile wydajecie w ciagu miesiaca na jedzenie.
> Jestesmy od niedawna na wlasnym i zastanawiamy sie czy nasze wydatki na
> jedzenie nie sa przesadzone. Jest nas 2 osoby dorosle i dziecko 3 letnie,
> jemy obiady i kolacje w domu, sniadania do pracy zabieramy z domu.
> Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie odpowiedzi. --
Witam
Katowice, 1+1, student szostego roku i lekarka, 300-350 zl/miesiac na oboje
pozdrawiam
Krzys
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-02-08 13:32:27
Temat: Re: ile wydajecie na jedzenieMarsjasz napisał(a):
> Tatiana napisał(a):
>
>> tak ok. 4000 tys na 5 osób + 2 psy
>> i jedną świnke morską, która by się niechybnie obraziła, gdybym nie
>> wspomniała :)
>
> o matko 4 miliony ????
> Mars
To co ta świnka jada? ;)
--
Ania
Głosowanie na blog roku 2005: http://tinyurl.com/8jrzv
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |