Data: 2005-08-17 06:51:42
Temat: Re: (inne) trochę szalony pomysł
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 8/16/2005 10:01 PM,Użytkownik Julka usiadł wygodnie i napisał:
> bo nikt nie prowadzi księgowości sam,
O, przepraszam, ja prowadzę (nie, nie jestem księgową). Konkretnie sama,
bez niczyjej pomocy prowadzę moją książkę przychodów i rozchodów, a
rozliczam się na zasadach ogólnych i co miesiąc składam PIT-5. Wszystko
zależy od tego, jak dużo ma się pozycji w takiej książce. Ja mam bardzo
mało (do kilkunastu miesięcznie) i prowadzenie takiej dokumentacji nie
jest szczególnie trudne. Choć upierdliwe. Nie jestem też "vatowcem", to
też uproszczenie.
W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na
wydawaniu gazetki - bo pomysłodawczyni pewnie takową musiałaby założyć,
bo jak inaczej? - pozycji w książce może być więcej, bo i kontrahentów
dużo więcej, a tu - przyznaję rację - księgowa (lub biuro rachunkowe)
może się okazać niezbędna.
Chodziło mi tylko o to, żeby nie uogólniać. Nie ma tak, że "nikt" :)
A tak do wątku, jeśli pomysłodawczyni założy działalność gospodarczą -
bo jak inaczej? - będzie musiała sama sobie opłacać przynajmniej
najniższą składkę ZUSowską, czyli aktualnie 731 zl z małym haczkiem
groszowym (chyba że jest zatrudniona gdzieś na umowę o pracę, wtedy
opłaca tylko składkę zdrowotną). A zatem musi na to zarobić.
Wniosek nasuwa mi się tutaj taki, że aby przedsięwzięcie miało szansę
powodzenia, to powinno powstać jako wspólne działanie pewnej grupy osób.
Spółka po prostu dysponująca pewnym kapitałem początkowym. W pojedynkę,
to ja nie widzę tutaj niestety świetlanej przyszłości.
> Może na
> początku spróbuj zrobić dobrą stronę w internecie, odpadną przynajmniej
> koszty drukarni (niemałe przy małych nakładach), a Ty zobaczysz, czy to
> jest to, o co chodziło.
O, i to jest bardzo dobry pomysł.
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|