Data: 2003-10-10 11:45:25
Temat: Re: instynkt
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bacha." <b...@p...onet.pl>
news:7815.00000947.3f868ea6@newsgate.onet.pl...
> Użytkownik "Daga" <z...@N...poczta.onet.pl>
>news:20031008095155.893F.ZIRAEL@NIESPODZIANKA.poczt
a.onet.pl...
>> [...]
>> Czy w ogóle można stracić instynkt? To coś, co się nabywa i
>> traci, czy ma? I dlaczego zawodzi czasami, skoro jest bez
>> przerwy używany? Czy może nam się tylko wydaje, że go
>> słyszymy/słuchamy?
>> [...]
>> Kiedyś się też zastanawiałam, czy w ogóle można nie wiedzieć,
>> _co_ się czuje. Nie doświadczyłam jeszcze takiej niewiedzy,
>> chociaż zapewne by mnie to nie zdziwiło. :-)
>>
>> Daga
> Instynkt to odruchowa (czyli niezależna od woli i świadomości)
> zdolność wykonywania stereotypowych, nie wyuczonych
> czynności, o różnym stopniu komplikacji. Czynności właściwych
> dla danego gatunku i ważnych w aspekcie jego przetrwania.
> Instynkt to dyspozycja wrodzona, dziedziczona wraz z całą
> strukturą organiczną.
> Z łac. instinktus = podnieta, popęd.
> Skąd w nas instynkty?
> Ano jak to ładnie ujął C.G.Jung :
>
> "Człowiek rodzi się z mózgiem o gotowej strukturze, mózg
> funkcjonuje w warunkach danej teraźniejszości, lecz ma swoją
> historię. Rozwinął się w ciągu milionów lat i zawiera w sobie ową
> historię, której jest wytworem. To oczywiste, że tak jak ciało nosi
> w sobie ślady tej historii, tak tez nosi je i mózg, kiedy zaś po
> omacku będziemy się przedzierać w głąb, ku podstawowym
> strukturom człowieka wewnętrznego, to wyda się nam całkiem
> naturalne, ze znajdziemy tam archaicznego ducha."
>
> Przepięknie w tej kwestii niejaki Staszek Dutka polemizuje z
> J.J.Rousseau :
> http://www2.gazeta.pl/edukacja/1,27242,1435001.html
> na przykładzie "Chłopów" Reymonta. ;)
>
> Pozdrówka. Bacha.
Ach, och, ach, och - jakże przepiękne i códowne - ach och ach
cytat:
<<A ja ci tłumaczę: człowiek z natury nie może być dobry. Dobro jest
wymysłem cywilizacji, wynikiem tresury, jaką wszyscy przechodzimy od
dziecka, ucząc się przykazań: "nie kradnij" i "nie mlaskaj przy jedzeniu".
Twój naiwny dzikus nie mógł czynić ani dobra, ani zła, bo te pojęcia przed
powstaniem cywilizacji nie istniały. Jego mózg nie poddawał świata ocenie.
Dzikus wyczyniał, co chciał, gnany instynktami. W pewnej chwili dostrzegł
ich destrukcyjną moc. Postanowił je okiełznać. Założył majtki i wymyślił
cywilizację. >>
Przed cywilizacją Koleżanko była kultura społeczna.
Dobro znaczyło dobro a zło znaczyło zło.
To cywilizacja właśnie wypaczyła te pojęcia nakazując morderstwo
dokonane przez tzw. "pozytywnego bohatera" nazywać
bohaterstwem; choć ta sama cywilizacja stworzyła zarówno
pozytywnego jak i negatywnego.
Cywilizacja = śmierć.
Śmierć zarówno w dosłownym tego słowa znaczeniu jak i śmierć
ludzkich odruchów i zachowań. Cywilizacja zabija także uczucia
zamieniając m.in. słowo miłość na słowo popęd.
"To nie mózg ocenia rzeczywistość lecz świadomy
człowiek." [ksRobak]
Ach, och, ach, och - jakże przepiękne i códowne - ach och ach
\|/
re:
--
/kutafon, palant, debil, oszołom, manipulant, psychopata,
nie Psycholog/
|