Dnia Fri, 20 Dec 2013 11:07:20 -0800 (PST), Hanka napisał(a):

> W dniu czwartek, 12 grudnia 2013 16:35:24 UTC+1 użytkownik Hanka napisał:
>> Znaczy, moze nie tak zaraz, ale w rzeczy samej, blizej mi do spaceru z Kostucha,
niz dalej. No i dobrze, bo jak czytam takie idiotyzmy, to slowo daje, czasem misie
odechciewa komputer wlaczac (moze i dobrze?)
>
> http://natemat.pl/86001,prokuratura-umorzyla-sprawe-
ksiedza-ktory-nie-pomogl-kobiecie-rodzacej-jego-dzie
cko-bo-nie-wiadomo-czy-plod-to-czlow

Sk...ny są wszędzie, niby dlaczego wśród księży miałoby ich nie być? - nie,
absolutnie nie mówię o tym człowieku, bo nie wiem, jak było, ale jesli
chcesz zasugerować, że jest on s...em, to robisz to tendencyjnie - "bo
ksiadz" oraz "bo tak". Nie masz bowiem ządnych podstaw do osądu.

Co chcesz wykazać linkując tę brukową sensacyjkę? Pomijając sprawę
domniemywanej przez Ciebie winy _mężczyzny_ w kategoriach
"pomógł-czy-nie-pomógł", to nie ma w artykule niczego o powoływaniu się
_ksiedza_ na wątpliwości co do człowieczeństwa płodu, więc nie ma się co go
czepiać o swiatopogląd nie licujący z kapłaństwem - w uzasadnieniu wyroku
jest tylko prawne stanowisko _prokuratury_ (czyli zapewne obrony). Nie
księdza. A że skorzystał? - cóż, podlega takim samym regułom w sądzie jak
każdy. Religia tutaj akurat nic nie ma do gadania żtp.
Co zaś do "nie pomógł" - sorry, każdy ojciec się denerwuje, kiedy rodzi się
jego dziecko, moze więc ten zemdlał i ocknął się kiedy dziecko się
urodziło? Skąd wiesz, jak było, skoro być może on sam nie wie?
To tylko taki przykład teorii mówiącej o tym, że wiele jest znaków na
niebie i ziemi, o których się... Jak to było?
Więc nie bądź taka aż.
:->
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein