Data: 2005-05-20 11:17:47
Temat: Re: jak myjecie glowe?
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna Kulpa wrote:
>
> no wlasnie. maseczki rulez. musze sobie nabyc glinke
> Argiletz, chyba w esentii, bo mi sie nie chce po sklepach szukac.
Bożenka kiedyś pisała o jakiejś rewelacyjnej glince, chyba czarnej?
>
>>To już przećwiczyłam przy umywalce - dziura została zatkana eleganckim
>>metalowym kółkiem i po problemie.
> o, to pocieszajace. da sie to zrobic samemu (jak?) czy potrzebny
> "pan lazienkowy"?
U mnie było to połączone z wymianą umywalki, czyli wszystko robił
pan łazienkowy. Ale myślę, że i inny pan potrafi. Panie raczej
mniej się do tego nadają, sama umywalka waży o wiele za dużo dla mnie.
>
>>Eee, po co mam się schylać? Może jeszcze stanąć na głowie? :)
> no wlasnie, czemu o tym nie pomyslalysmy? napuszczasz nieco wody
> do brodzika, stajesz na glowie, i gotowe.
No i to chyba będzie optymalna wersja. Tylko na takiej namydlonej głowie
to się można pośliznąć.
>
>>Jak leci ciepła woda, to nie jest zimne a już przylepne to na pewno nie.
> no dobra, nie bede sie spierac, ale w pustej wannie siadala nie bede
> i juz :)
Przymusu nie ma, możesz postać ;)
>
>>>powies jej szlafrok frotte w poblizu :)
>>Masz rację, nie pomyślałam :)
> i spraw jej kabine prysznicowa, moze tez by wolala od wanny :)
Nie doprowadzę jej wody bieżącej, musiałabym pana łazienkowego wzywać :)
>
> -- kasica
> p.s. dostalas ode mnie maila i smsa?
Dostałam, nawet podwójnego, smsa też, odpisałam. Byłam przez dwie
godziny off wszystko ;)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|