Data: 2001-09-21 13:24:04
Temat: Re: jak myślicie?
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Są sprawy, których nie mozna
> > już w żaden sposób załatwić.
> > Stało się, nie można tego cofnąć,
> > naprawić, chyba nawet wyjaśnić.
>
> Dla wybaczenia nie ma to znaczenia. :)
ale na pewno dla zapomnienia...
>
> > Wszystko już zostało powiedziane.
>
> Jesli nie jestes w stanie pojsc dalej swoja droga
> i zostawic jakas bolesna sprawe,
od tego nie mozna odejść,
nie w tym przypadku.
ktoś zrobił coś nie licząc sie
z moim zdaniem i wbrew niemu.
żyjąc dalej z tym człowiekiem nie można
sprawy zostawić.
tym bardziej, że efekt całości
widoczny jest "za oknem" i wciąż
o tym przypomina...
to siłą rzeczy, bez względu na to
czy tego chcemy czy nie...
bedzie się za nami wlokło...
lub poruszasz sie
> co prawda naprzod niejako ale ciagniesz jakas
> bolesna sprawe powiedzmy za Soba jak ciezar
> ktory Cie ogranicza, to znaczy ze sprawa jest
> zle zalatwiona.... i to z Twojej strony.
z mojej?
mnie postawiono przed faktami, wiedząc
ze na te dedyzję sie nie zgadzam,
mogę to wybaczyć, ale nie mam nic do załatwienia.
>
> Owszem, najczesciej wybaczenie nie jest latwe. :)
nie o tym myślałam
czsami jest tak, że zostaje uraza, żal,
ale coś tak naprawdę już minęło.
skończyły się jakieś wydarzenia.
w moim przypadku jest tak, że pewien
widok zza okna nie pozwala o całej spraie zapomnieć...
stąd ta szczególna trudnośc
tylko nie mów żeby się wyprowadzić, to miemożliwe...
> Czasami jest 'niewyobrazalnie' trudne czy wyobrazalnie
> 'niemozliwe'. :)
>
tu - wyobrażalnie niemożliwe,
choć chciałbym żeby było inaczej
pozd.
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|