Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Joanna <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: jak poderwać koleżankę z pracy?
Date: Thu, 12 Jul 2001 16:17:46 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 44
Message-ID: <B7737E2A.1328C%chironia@poczta.onet.pl>
References: <9ik032$m6i$1@news.tpi.pl> <0...@n...onet.pl>
<9ik728$1vo$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.8.166.60
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="US-ASCII"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 994947582 89156 217.8.166.60 (12 Jul 2001 14:19:42 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 12 Jul 2001 14:19:42 GMT
User-Agent: Microsoft-Outlook-Express-Macintosh-Edition/5.02.2022
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:92206
Ukryj nagłówki
in article 9ik728$1vo$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
07-12-01 15:03:
>
> Nie chodzi o 'kierowanie wzroku' S, nawet jesli mialoby
> byc to 'kierowanie wzroku' zaafektowanego 'tepego-smerfa'.
> Chodzi o _okazywanie_ (dla jasnosci: slowne) niedwuznacznego
> zainteresowania kobieta ktora ma faceta.
>
> Rozumiesz? Chodzi o te 'sfore smerfow' obstepujacych
> moja ukochana gdy tylko w towarzystwie zostawie ja
> nawet na krotko (ja nie jestem typem 'pilnowacza' niestety),
> oraz o to co ta 'sfora' jest gotowa zrobic aby 'moze jednak,
> a moze, ale napewno?, a moze jednak?... i jak, nadal nie?...'
> dopiac swego.
>
> To nawet nie jest kwestia zaufania do partnerki, tylko jakiegos
> 'poziomu' (smaku?) wogole w zetknieciu ze 'smerfami', czyli
> takimi osobnikami ktorzy wciaz, chetnie i w duzych ilosciach
> szukaja swej szansy (czy 'okazji') u kobiet w jakis tam sposob
> powiedzmy 'zajetych' (jesli to slowo ktokolwiek 'odbiera' czy
> 'rozumie' oprocz mnie - bo m.in. na Twoje Smerf zrozumienie
> tego okreslenia: nie licze wcale).
>
> Czarek
Mam wrazenie, ze ty masz wyolbrzymione poczucie wlasnosci. O tym, czy
zalotnikow odrzucic, czy nie decyduje kobieta, o ktorej mowa, a nie ty. To
od niej zalezy. Przeciez sa sposoby na to, by dac tej masie smerfow do
zrozumienia, ze sie jest nie do wziecia. To oczywiscie sprawa do obgadania
miedzy wami i tylko wami. A smerfy moga robic co chca, jesli sa dopuszczane.
Nie da sie inaczej. Chyba ze zamkniesz kobiete w zlotej klatce, albo
zdecydujesz sie na mniej atrakcyjne (by pozniej w chmarze wiarolomnych
smerfow obskakiwac te wolne-atrakcyjne).
Czarek - ja nie rozumiem tego problemu. Wymagasz od swiata 100% poczucia
bezpieczenstwa, to sobie je jakos zapewnij. Nie wiem - wybij wszystkich
smerfow, zaloz kobiecie smycz na szyje. Ale to nie smerfow sprawa - oni chca
byc szczesliwi na wlasny rachunek.
Pozdr.
JOanna
|