Data: 2001-07-12 14:39:05
Temat: Re: jak poderwać koleżankę z pracy?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
loggy:
> Myslisz ze to ich jeszcze bardziej rajcuje?
Przy czwartym piwku? - czasami mam wrazenie ze tak.
> Czasem to mam ochote goscia usadzic lewym prostym
> ale jak dotychczas to sie hamuje...
I wyjsc na prymitywnego, zaborczego o samice samca?
Chyba lepiej juz sie pohamowac, niestety.
> A co Ona na to?
Po niedwuznacznym tekscie: ignoruje zaczepki, nie odpowiada,
odwraca sie, ale jak gosc zagaduje 'nastepna seria' zaczynajac
o pracy... to daje sie wciagnac itd.
Gdybym ja zachowywal sie analogicznie w analogicznej sytuacji
- twierdzi ze chyba przywalilaby ....... aby odczepila sie od jej faceta.
> Wyszedles na tolerancyjnego do granic mozliwosci... co ty
> holender jestes?
Dokladnie. Tolerancyjnego az do bolu. :]
> No ale na przyszlosc bedziesz wiedzial co masz zrobic...
> tylo zebys obcej kobiety wdowa nie uczynil ;-)
Nawiasem mowiac, na przyszlosc nie mam specjalnie ochoty
na imprezy w towarzystwie 'technicznych' (faceci po studiach)
z jej pracy.
> Lepiej nie... i ty sie zmeczysz i ona bedzie sie czula jak
> w klatce...
> Poza tym mozesz ja tym zrazic..
Chyba nie. Wiem ze ona chce aby tak wlasnie bylo 'od czasu
do czasu'. Tego wymaga.
Tylko jak ja mam byc jej strozem 'od czasu do czasu'?
Albo: stane sie 'strozem', albo: bede jak dotad.
Nie chce stac sie jakims 'pilnowaczem', bo kiedy to sie stanie
to juz tak zostanie, a to bez sensu.
> A z kobieta porozmawiac szczerze na te tematy.. niech tez
> sie hamuje... i niech wie co czujesz...
> Ja tak funkcjonuje i jest dobrze...
Fajnie. :)
Takze staram sie funkcjonowac w ten sposob.
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego.
Czarek
|