Użytkownik "misiczka" <s...@m...com> napisał w
wiadomości news:ce6a76$5ph$1@news.onet.pl...
> No właśnie. Zrobiliśmy sobie z mężem badania. Moje "cholesterole" są ponoć
> świetne - mój doktor był zachwycony ;), natomiast mąż ma za mało HDL.
> Czy jest jakiś sposób, żeby go "podnieść" ? (HDL, nie męża ;-))

Sorki że znów na priwa, ale jak widzę gapę w rozmowie to mi "gul" skacze i
znów wyszła by żenująca naparzanka.

Ostatnio prowadzono niezależne badania w kilku miejscach i potwierdziło się,
że regularne, umiarkowane spożywanie alkoholu do posiłku poprawia znacznie
ilość HDL.
Przysłowiowy kieliszek, dwa wina. Ale na tym nie koniec, żeby zadziałało
trzeba jednocześnie jeść pokarmy zawierające kwasy Omega3 - są dość
unikalne - występują w _niektórych_ tłustych rybach - tuńczyk, łosoś oraz
oleju lnianym.
Ograniczyć drastycznie cukry proste i tłuszcze zwierzęce, oraz wszystkie
tłuszcze poddane obróbce cieplnej (smażenie, pieczenie, gotowanie z dodanym
tłuszczem). Zwiększyć ich kosztem ilość wysokogatunkowych olei roślinnych
jedzonych na surowo i błonnika w diecie.
Jakieś "magiczne" właściwości ma czosnek - jakimś cudem świetnie zbija
poziom złego cholesterolu a podwyższa dobrego. Kolega na diecie "zawałowca"
ma zalecone przez konwencjonalnego lekarza conajmniej 4 ząbki dziennie -
trzyma zalecona dietę od 4 lat i ma się świetnie - już po 2 miesiącach jej
stosowania przestał być w grupie ryzyka - ale on miał inny problem - miał
poziom złego cholesterolu taki, że lekarz prawie spadł ze stołka, że facet
25 lat, szczupły, wysportowany ma takie koszmarne wyniki (u nich to rodzinne
niestety)
Wszystko co Ci piszę - to od niego wiem a on się tym z wiadomych przyczyn
dość interesuje.

Pozdrawiam serdecznie
Edyta Czyż
>>Sowa<<