Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: jak powstała "nowa rasa"?
Date: Mon, 15 Sep 2008 20:46:19 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 103
Message-ID: <gamahu$btd$1@inews.gazeta.pl>
References: <gaf0ni$qik$1@node2.news.atman.pl> <gah89v$ash$1@inews.gazeta.pl>
<gahahu$668$1@node2.news.atman.pl> <gahdd0$3dp$1@inews.gazeta.pl>
<gahfht$6pv$1@node2.news.atman.pl> <gahigk$19s$1@inews.gazeta.pl>
<gahnto$7nl$1@node2.news.atman.pl> <gaiqon$68s$1@inews.gazeta.pl>
<gal7jn$29uf$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089078140236.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1221504382 12205 89.78.140.236 (15 Sep 2008 18:46:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 15 Sep 2008 18:46:22 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <gal7jn$29uf$1@news2.ipartners.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
X-User: interfere
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:419244
Ukryj nagłówki
cbnet wrote:
> Sprawa "wizji religijnych": nie uważam aby moje "wizje" były
> religijne. Wręcz przeciwnie: są nie-religijne IMHO.
Użyłem skrótu myślowego por. dalej. w dygresji
/.../
> Dodam jeszcze, że byłem niestety baaaardzo kiepsko wyedukowany
> "duchowo" kiedy dane mi było stanąć przed Bogiem - tak źle, że
> nawet nie byłem pewien czym jest to co mi się zdarzyło kiedy się
> zdarzyło.
Widziałem raz coś podobnego z bliska. Dotyczyło to osoby z napadem
epi lecz wzorzec podbudzenia mózgu nie obejmował li tylko struktur
związanych z doświadczeniem "transcendencji"...
[Tu dygresja: Piszę "transcendencji" ponieważ doświadczenie takie
może u osoby silnie "dewotycznej" być odbierane jako stricte
religijne, zazwyczaj - jak choćby w podanym artykule związane jest
wtedy treściowo z religią w ramach której się funkcjonuje, zaś u
osoby niewierzącej doznanie to odebrane będzie jako kontakt z czymś
czego istnienia nie podejrzewałA, jak choćby u brata mojej
koleżanki, który po porażeniu prądem rozwinął krótki stan zaburzeń
świadomości zaś doświadczenia jakich doznał były takie, że mimo
wcześniejszych deklaracji bycia ateistą, następnego dnia "w te pędy"
pobiegł do kościoła. Tak czy owak zazwyczaj uruchamiane są jakieś
działania zmierzające do wyjaśnienia, zracjonalizowania, wyleczenia
itp. tego stanu i często podporządkowuje to resztę życia człowieka -
por choćby opisy osób ze znalezionego artykułu.]
Wracając - ...tymi strukturami mogą być m.in. prawy płat skroniowy,
prawy styk ciemieniowo skroniowo potyliczny, wraz z częśią układu
limbicznego (z badań nad Near Death Experiences i nad medytacja).
U osoby opisywanej najprawdopodobniej
dochodziło także do wyładowań
epileptycznych w okolicach tzw. jąder przegrody co przekładało się
na bardzo silne przeżycia seksualne. Widok był taki, że
zastanawiałem się czy lepszy niż neurolog i neuropsycholog nie byłby
w tej sytuacji egzorcysta. Napady te występowały w przeszłości i
spowodowały bardzo poważny kryzys duchowy u tej osoby, która
zinterpretowała je jako kontakt erotyczny z Szatanem. Pierwotnie
bardzo religijna rozwinęła w okresie zaostrzenia wrogość wobec boga.
Objawy przeszły po leczeniu przeciwepileptycznym i doprowadziły też
do ustąpienia wspomnianej wrogości, zastąpionej przez zchowania
"dewocyjne". Podejrzewam, że dalsze życie tej osoby było
balansowaniem na krawędzi psychozy - zbyt silne i skrajne ścierały
się tu emocje i doznania: wstyd, religijność, skrajna przyjemność
/prawdopodobnie nie do osiągnięcia fizjologicznie/.
> Wiedziałem tylko, że jest to coś nieprawdopodobnie
> wielkiego, niezwykłego i nieporównywalnego z czymkolwiek innym.
> Stąd w konsekwencji wzięłą się moja determinacja do zdobycia
> jak największej ilości informacji związanych z duchowym wymiarem
> człowieka.
Nie wiem jakie było tło neurologiczne Twoich przeżyć (czasem nie
udaje się go odnaleźć), ale na podstawie tego co obserwowałem u
wspomnianej osoby, sądzę że gdyby mnie przydarzył się napad z
towarzyszącym uczuciem transcendencji czy "więzi z bogiem" i bogatą
aurą wzrokową, to mimo wiedzy teoretycznej, sceptycyzmu i co tam
jeszcze chcemy, mam poważne wątpliwości czy zdołałbyn po czymś takim
zachować obiektywizm i myśleć racjonalnie czyli o: zrobieniu
rezonansu magnetycznego mózgu i elektroencefalografii aby wykluczyć
guz, świeży mikrozator. procesy bliznowacenia po jakimś uszkodzeniu
(np przez pasożyty), idiopatyczną padaczkę skroniową itp, itd...
Może zamiast tego zacząłbym studiować Biblię, choć jak się znam,
chyba zacząłbym od Buddyzmu - oni jakoś radzą sobie z wizjami, które
ponoć występują w pewnych fazach medytacji.
Powtórzę więc, mam mało danych i nie wiem jak (w sensie mózgowego
podłoża) to interpretować, ale jakby nie interpretować -sądzę, że w
istocie NIE MIAŁEŚ WYBORU i podjąłeś jakąś próbę uporania się z tymi
przeżyciami /od studiowania Biblii poczynając a na sieciowej próbie
wyartykułowania swoich przemyśleń kończąc/. Rozumiem też, skąd silne
emocje o których pisałeś przy okazji poprzedniej "Hitlerowskiej" wymiany
postów.
> Pomimo powyższego uważam jednak, że na świecie istnieje
> rasa_duchowa, która w istotnej mierze wyłamuje się takiej
> zależności i ma swoich przedstawicieli pośród wszystkich (lub
> prawie_wszystkich) ras_fizycznych, odróżniająca się w BARDZO
> wielkim stopniu od wszystkich pozostałych ludzi. To właśnie "nowa
> rasa" o której traktuje ten temat (oraz inne moje wypowiedzi).
> Czym się wyróżnia? Wyróżnia się WYŻSZYM poziomem rozwoju duchowego
> oraz w konsekwencji nowymi cechami psychomentalnymi, ale również
> twierdzę, że to właśnie dzieki tej "nowej rasie" obserwujemy
> zwłaszcza w ostatnich czasach (od 200-300 lat) ogromny postęp
> cywilizacyjny na wszystkich poziomach oraz wielkie tępo rozwoju
> naukowo-technicznego.
To dość "ulotna rasa", bo gdyby prześledzić rodowody wielkich
wynalazców lub naukowców- czyli twórców postępu o którym wspominasz,
to zauważylibyśmy, że SKRAJNIE WYSOKIE ZDOLNOŚCI INTELEKTUALNE nie
są dziedziczone i pojawiają się w populacji dość losowo. Dzieci
ludzi wybitnych zazwyczaj nie są równie wybitne jak ich rodzice,
rodzice takich "skrajnie wybitnych" ludzi rzadko mają podobne
osiągnięcia jak ich dzieci. Oczywiście zarówno rodzice jak i dzieci
ludzi wybitnych reprezentują jednak wyższy poziom niż średnia
populacji. Tak więc nie oczekiwałbym przekazywania tych skrajnie
wysokich zdolności "z ojca na syna" jecz raczej losowego ich
pojawiania się z preferencją ludzi wychowanych w korzystnych
warunkach w danej populacji, przez rodziców uzdolnionych
ponadprzeciętnie, ale raczej nie "wybitnie".
pozdrawiam
vonBraun
|