Data: 2014-07-09 21:16:43
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Dirko napisał:
>> Tak żeby było napisane wprost o tym krecie, gdzie dokładnie można
>> mu łeb ukręcić, psa napuścić, karbidem zasypać i wodą polać? Nie,
>> tak prosto, to w tej jurystyce nie ma. Jest za to coś takiego, jak
>> plan zagospodarowania terenu -- rysują w nim na mapkach, gdzie jest
>> lotnisko, gdzie tereny sportowe, gdzie tereny upraw ogrodniczych,
>> a gdzie budownictwo mieszkaniowe. W razie potrzeby można się na
>> taki plan powołać. W razie potrzeby -- bo to za każdym razem jest
>> przypadek indywidualny.
>
> Hejka. Skoro nie ma przepisów (stosownej interpretacji) to
> skąd wiadomo, że przydomowe ogródki w rozumieniu odnośnych acz
> nieistniejących przepisów nie są ogrodami?
> Pozdrawiam logicznie Ja...cki
Przepisy na to, co *jest* ogrodem (obiektem hydrotechnicznym,
lotniskiem itd) są. Rozporządzenie dotyczące kretów wymienia
(enumeratywnie, jak by to prawnik ujął) wszystkie tereny, jakie
wyłączone są z działania ustawy chroniącej beneficjenta. Bycie
lotniskiem, albo zgoła wałem (przeciwpowodziowym) jest poświadczone
urzędowo odpowiednim dokumentem (wpisem w plan). Przydomowy ogródek
ma zwykle urzędową bumagę na bycie działką budowlaną. A to jest
klasyfikacja jednoznaczna, w której nie można jednocześnie być
czymś i czym innym.
Jarek
PS
Rozporządzenie wymienia trzmiele, wszystkie gatunki, jako owady
chronione, czyniąc wyjątek dla Bombus lapidarius i B. terrestris,
którym przysługuje jedynie ochrona częścowa. Nie precyzuje jednak
na czym ta częściowość ma polegać. Ktoś wie coś na ten temat?
--
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
|