Data: 2002-07-18 05:45:10
Temat: Re: jak to jest z ta medycyna?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szanse są mizerne. Skończysz studia, potem staż i co Cię
najprawdopodoniej będzie czekało:
- studia doktoranckie - jeśli jesteś dobry (zawodowo:-)), mieszkasz
blisko ośrodka akademickiego i masz odrobinę szczęścia, to się
załapiesz, ale one tylko odroczą bezrobocie o 4 lata. Poza tym dadzą Ci
szansę rozpoczęcia specjalizacji, ale nie jej skończenia {tylko med.
rodzinna trwa 4 lata, inne 5 lub 6 (zabiegowe); a nie zpominaj, że na
specjalizację dostaniesz się np. na 3. roku},
- rezydentura - konkurencja jest duża, sporo specjalizacji ma minimalną
liczbę przyznanych rezydentur, więc największe szanse masz, gdy
mieszkasz w ośrodku, który dostał dużo miejsc i wybrałeś specjalizację
mniej popularną wśród lekarzy, i oczywiście jesteś dobry; ew. masz
'plecy',
- etat - trzeba być dobrym i mieć szczęście, żeby trafić na wolne
miejsce, a ponadto trzeba mieć też szczęście, żeby móc się specjalizować
(to zależy od miejsca, gdzie ma się etat i ludzi tam pracujących); ew.
trzeba mieć dobre 'plecy' - rodzice, dalsza rodzina, współmałżonek i
jego rodzina,
- wolontariat - trzeba mieć kogoś, kto Cię utrzyma (rodzice,
współmałżonek, sponsor etc.:-)), albo dobrą pracę (nieźle płacą i
pozwalają często przebywać w jednostce specjalizującej),
- przedstawiciel naukowy, czyli po prostu akwizytor - dobrze płacą, ale
raczej nie będziesz miał szans na specjalizowanie się.
--
Zjadający "przyjaciół" politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Zwolennik przyznania Ekspertowi Antynobla.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
|