Data: 2004-05-17 15:12:51
Temat: Re: jak to jest z tipsami?
Od: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
elo mips <m...@p...pl>
>A bo widzisz, w naszym kochanym kraju słowo "psycholog", że już nie
>wspomnę o psychatrze, budzi lęk i uprzedzenia. Ten kto idzie do
>psychologa to na pewno ktoś mocno walnięty na umyśle. Smutne to :(
>Dlatego wiele osób wstydzi (zupełnie niepotrzebnie) się szukać pomocy u
>specjalisty.
true, true. pewnie dlatego mi się nie skojarzyło.
ale np. takie chodzenie co drugi dzien do psychoanalityka celem
rozdrapania na czterdzieścioro czworo wszystkich wydarzeń dnia
bieżacego i poprzedniego to już chyba przesada...? bo miałam taka
osobę w towarzystwie, brrr. nic się nie dało powiedzieć, żeby nie
usłyszeć, co to przeze mnie przemawia.
>Ja bardzo długo obgryzałam paznokcie i skórki wokół nich. Przestałam
>gdzieś tak w połowie szkoły podstawowej. Był to nawyk, którego nie
>próbowałam się pozbyć. Ot takie cóś jak palenie papierosów. Z czasem
>doszłam do wniosku, że ani to higieniczne, ani eleganckie (o obgryzaniu
>mówię, bo palić to nie palę w ogóle ;) I przestałam. Może nie z dnia na
>dzień, ale po jakimś czasie zauważyłam, że wcale nie mam ochoty gryźć
>pazurów ;)
to tak, jak ja z paleniem - kiedyś przestałam. i już. teraz zdarza mi
się palić w palącym towarzystwie, bo wolę własny dym, niż czyjś, ale
nie mam zupełnie ciśnienia pt. "jak ja muszę zapalić".
an/
|