Data: 2005-08-29 17:41:51
Temat: Re: jak to zrobic?? PERZ
Od: Udziadeksu?@wro.vectranet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Gosi@ wrote:
>
> Użytkownik <Udziadeksu?@wro.vectranet.pl> napisał w wiadomości
>
>> Najlepiej przekopać to osobiście. Jest to ciężka praca więc jeżeli nie
>> pracujesz na codzień fizycznie to pierwszego dnia pokop z godzinę.
>> Drugiego
>> dnia ze dwie i tak dalej. Chodzi o to aby nie być następnego dnia
>> "połamanym".
>> 1. Zakup:
>> - widły amerykańskie
>> - pazurki ze stali hartowanej
>> - grabie jak najszersze
>> - grabki jak najwęższe
>> - taczki ogrodowe z szerokim kółkiem gumowym
>> - worki foliowe 100 litrowe z grubej czarnej folii szt. 10
>> - rękawiczki ogrodowe ze dwie pary
>> - cieńką włókninę 5m x 1,5 m sztuk 8 (po rozłożeniu na ziemi jest
>> krótsza
>> niż w sklepie)
>> - deski o długości 2-3 m, szerokości 20-25 cm, grubości 15 - 25 mm
>> sztuk 5
>> - 2 kg żyta, pół kg wyki ozimiej, dokupuj w miarę potrzeb.
> ...............................................
>
> wczoraj robilam tak caly dzien-udalo mi sie przerobic zaledwie 3m2 a gdzie
> tu 600m2!!!!!!????????
> zalamana Gosi@
Grunt że zaczęłaś. Jak zrobisz drugie tyle wyrównaj i posiej wykę ozimą z
żytem. Przykryj włókniną. Z daleka będzie widać ile jest już zrobione tak
jak chciałaś.
600 m2/3 m2/dzień to 200 dni. Połowę z tego zrobisz na pewno w tym roku.
Resztę traktuj jak trawnik i koś jak najczęściej i jak najbliżej ziemi
kosiarką.
Ja swoje perzowisko 300 m2 przed 36 laty skopałem na wiosnę szpadlem na
głębokość jednego sztychu w ciągu miesiąca, wybierając i wyrywając wszystko
co dojrzałem.
Obsiałem całość warzywami i kwiatami. Rosnący wszędzie perz (mimo ofiarnego
plewienia na cztery ręce) część zagłuszył a reszta dała marne plony. Pod
koniec lata przygotowałem dokładnie już odperzone widłami dołki i wsadziłem
krzewy i drzewa. Zacząłem na jesieni usuwać perz tak jak opisałem. Do
grudnia skończyłem.
Przez następny rok usuwałem wykopując do końca i nie urywając wyrastające co
dziennie gdzie indziej pędy perzu. Po kilku latach sytuacja została
opanowana za wyjątkiem perzu rosnącego między korzeniami drzew i krzewów.
Nigdy nie udało mi się go usunąć z krzaków porzeczek i agrestu. Nawet po
drobiazgowym przygotowaniu na trzy szpadle w głąb gleby kwatery pod agrest
i wytrzepaniu ziemi z korzeni przesadzanego krzaka po kilku latach perz
odrodził się w agrestach na nowym miejscu.
Zalecam filozoficzny spokój: "Chciałaś mieć ogródek no to masz". Robisz tyle
na ile masz czas i ochotę. Resztę zrobisz jak będziesz miałą czas i ochotę.
To co zostało zrobione nikt z wyjątkiem perzu Ci nie odbierze.
Ja z uwagi na trójkę dzieci kiedyś a teraz na wnuki nigdy nie stosowałem
środków chemicznych.
Jeżeli planujesz uprawę truskawek to w obecnej sytuacji uprawiaj je na
czarnej, grubej budowlanej folii (nie na czarnej włókninie).
No właśnie co ma być na tych 600 m2?
--
Pozdrawiam
Dziadek 2
Używaj Linuksa. Bądź legalny.
|