Data: 2002-03-23 22:33:11
Temat: Re: jak usunac korzenie?
Od: "Bogusław Bielawski" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
CZy on ma te same geny co kobiecina ktora ten swój podagrycznik wykopywała?
Bogusław
"Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> wrote in message
news:a778vp$ajf$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:025301c1cee0$f096dee0$394c4cd5@tadeuszs...
> >
> > ----- Original Message -----
> > From: "Nicolas" <k...@b...gnet.pl>
> > To: <p...@n...pl>
> > Sent: Monday, March 18, 2002 10:29 PM
> > Subject: Re: jak usunac korzenie?
> >>
> > > Właśnie i ja przerabiałem dzis ten temat, w weekend wyciełem krzewy i
> > > niewielkie drzewa, korzenie oczywiscie sa w ziemi, teraz zastanawiam
sie
> > co
> > > dalej, podkopywać ich za bardzo nie mam ochoty bo jest tego dość duzo.
>
> > wpierw sie wyrywa
> > np jakims odwiednio silnym ciagnikiem
> > a dopiero wtedy sie obcina
>
> > teraz to raczej jakas koparka np ostrowek czy bialorus
>
> No więc przy okazji poplotkuję na temat sąsiada - właśnie wyciął czereśnię
> sadzoną tuż przed wojną (w 39 roku). Drzewo wyrosło na wysokość dwóch
> pięter. Pointa jest taka, że facet - sześćdziesięcioparoletni - obcinał
> całość sam, gałąź po gażęzi, konar po konarze, w końcu pień został. A
> wczoraj widzę, naokoło pnia odkopany okrąg ponad 5 m średnicy, korzenie
> elegancko odłupane, a pień (średnica koło metra) leży. I tego wszystkiego
> dokonał jeden człowiek, ręczną piłą, i bez żadnych spychaczy. Można albo
> kwestionować jego zdrowie umysłowe, albo westchnąć, że młode pokolenia
takie
> są cherlawe:))))
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
>
>
>
|