Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Anna Kędziorek <a...@s...stanowcze.nie.gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: jak wy zyjecie???
Date: Wed, 03 Dec 2003 14:56:22 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 25
Message-ID: <bqkq2u$8kq$1@inews.gazeta.pl>
References: <bqkfb7$d2j$1@absinth.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-b.acn.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1070459806 8858 212.76.39.249 (3 Dec 2003 13:56:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 3 Dec 2003 13:56:46 +0000 (UTC)
X-User: aniaaina
User-Agent: KNode/0.7.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:34508
Ukryj nagłówki
tetrus wrote:
> Witam
> Powiedzcie mi jak wy zyjecie? Jak radzicie sobie z codziennym zyciem?
>
> Mnie od tej monotoni, siedzenie w domu i braku perspektyw na przyszlosc
> trafia szlag. Jestem juz tak wypalony i zmeczony psychicznie ze chyba se
> palne w czaszke.
Witaj,
Studiuję, staram sie być na bierząco z osiągnięciami neurobiologii i
neurochorurgii, chodzę do knajp, na imprezy, do kina, czatuję od czasu do
czasu, sprzątam, piorę, gotuję, walcze z durnymi kierowcami zastawiającymi
ciągle miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych, chodziłam do FAR -u, ale
chwilowo nie mam czasu. W tak zwanym międzyczasie walczyłam dzielnie z
odleżyną na pośladku...
Mimo tego, że staram się żyć normalnie to miewam momenty... jakby to
nazwać... zwątpienia? hmm to chyba dobre słowo. Watpię w ludzi, bo ich
krótkowzroczność i interesowność potrafi dobić. Krew mnie zalewa jak widzę
kolejne schody, krawężnik niebotycznej wysokości czy windę z drzwiami o
szerokości 50cm i inne tego typu kwiatki... Żyję, choć jak to powiedział
jeden z lekarzy w Konstancinie, po wypadku, do mojej mamy "lepiej dla niej
byłoby gdyby nie przeżyła tego wypadku"... jakoś się z nim nie zgadzam :-)
Wszytsko jest kwestią podejścia...
Pozdrawiam Ania (para 5 lat po urazie)
|