Data: 2003-12-03 13:56:22
Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: Anna Kędziorek <a...@s...stanowcze.nie.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tetrus wrote:
> Witam
> Powiedzcie mi jak wy zyjecie? Jak radzicie sobie z codziennym zyciem?
>
> Mnie od tej monotoni, siedzenie w domu i braku perspektyw na przyszlosc
> trafia szlag. Jestem juz tak wypalony i zmeczony psychicznie ze chyba se
> palne w czaszke.
Witaj,
Studiuję, staram sie być na bierząco z osiągnięciami neurobiologii i
neurochorurgii, chodzę do knajp, na imprezy, do kina, czatuję od czasu do
czasu, sprzątam, piorę, gotuję, walcze z durnymi kierowcami zastawiającymi
ciągle miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych, chodziłam do FAR -u, ale
chwilowo nie mam czasu. W tak zwanym międzyczasie walczyłam dzielnie z
odleżyną na pośladku...
Mimo tego, że staram się żyć normalnie to miewam momenty... jakby to
nazwać... zwątpienia? hmm to chyba dobre słowo. Watpię w ludzi, bo ich
krótkowzroczność i interesowność potrafi dobić. Krew mnie zalewa jak widzę
kolejne schody, krawężnik niebotycznej wysokości czy windę z drzwiami o
szerokości 50cm i inne tego typu kwiatki... Żyję, choć jak to powiedział
jeden z lekarzy w Konstancinie, po wypadku, do mojej mamy "lepiej dla niej
byłoby gdyby nie przeżyła tego wypadku"... jakoś się z nim nie zgadzam :-)
Wszytsko jest kwestią podejścia...
Pozdrawiam Ania (para 5 lat po urazie)
|