Data: 2003-12-21 08:09:59
Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: a...@i...org.pl (algraf)
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj, ponownie :-)
>Pierwsza zagadka. Ja miałem plakat z Bruce'm Lee! ;-) Namalował go mój
>szwagier zdolniacha. Plakat poszedł za jakąś fajną sumę, bodaj 500 zł, a
>potem dowiadywałem się, że były przebicia w następnych transakcjach. To
>był czas plakatów i katalogów, jakie to marne czasem było technicznie, a
ile
>było warte!
- eee... ja to mialem plakat prosto z kina - moja siostra tam pracowala.
Mialem tez fotosy ale nie wiem co z nimi zrobilem.
>Czy ten kolega nazywał się Bryś? Imienia nie pomnę. Miał też tony naklejek.
>To chyba ta sama osoba. Symatyczny, trochę fiśnięty, wybił kiedyś hantlem
>dziurę w ścianie, tak do połowy się przebił do drugiego pokoju. Potem
>byliśmy razem na jednej sali na oddziale operacyjnym w STOCERz-e i nieźle
>nam się gadało. Był fanem Lady Pank i Oddziału Zamkniętego i kiedyś kupił
>ode mnie za 500 zł plakat LP z Zarzewia, na którym nic prawie nie było
widać
>(pamiętasz pismo Zarzewie z tymi plakatami?).
- Tak - !!! Ty masz lepsza pamiec ode mnie :-) tez to o hantlach kojaze.
>O gumach kiedyś na privie gadaliśmy. To były straszliwe przekręty i wyzysk
>pacjemnta przez pacjenta. Personel te gumy (i lizaki) traktował jak dopust
>Boży. To był od papieża dar? Mi się zdaje, że takaś hurtownia, sieć
handlowa
>przysłała kilkaset kg tego w ramach darów.
- tak mi mowili ze - to od Papieza. I akurat byla jego pielgrzymka. Nawet
jego samolot widzialem. Bo to blisko lataly.
>W Waszej sali chyba nic. Ode mnie głównie pieczone kurczaki (bez miodu
;-)),
>ja sępiłem niewiele, bo mało co jadłem i miałem i tak za dużo jedzenia jak
>na mój apetyt.
- ja bylem niejadkiem - wiec i dla tego nie zebralem :-)
>Jakbyś Basię Kołodziej zapomniał - to by dopiero było dziwne! ;-) A nawet
>powiedziałbym, że niegodziwe. Jedna z najfajniejszych osób, jakie spotkałem
>kiedykolwiek w Chylicach. Bardzo bym chciał, żeby to wiedziała.
- ja tez bym chcial jej podziekowac za to ze byla swieta osoba, to taka
osoba ktora idzie do tego zawodu z powolania.
>Nawiasem, jedną z jej misji było karmić młodzież zupą mleczną i jak na
>pierwszej zmianie była siostrzyczka Basia, to na śniadanie choć dwie łyżki
>musiałem zjeść, nie było odwołania. Może lubiłeś mleczne zupy? ;-)
- nie lubilem zup mlecznych, ale lubilem Siostre Basie - co mialem zrobic ?
:-) TYLKO jesc!
>I tu znowuż moje wspomnienia idą troszkę inaczej od Twoich. Bo jeśli mówisz
>o TYCH dwóch siostrach, to ciemna miała na imię Kasia, ale blondynka to
>Danusia. Niezwykle fajne obie. Jak wyjeżdżałem z Chylic, to tuż przedtem
>Danusia też wybyła, powiedziała, że wychodzi za mąż i jedzie do Poznania, i
>było buuuu..... ;-)
- tak, !!! tak masz racje ta blondi to Danusia ! az szkoda dawac ja do
Poznania :-)
>Może to była jakaś inna jeszcze Kasia? A Jagódkę pamiętasz?
- Jagodka byla na maciezynskim jak bylem - dopiero pszyszla jak sie
zbieralem do wyjazdu.
- wiesz, gdy ludzie na wakacje i ferie wyjezdzali i robilo sie pusto w
Chylicach, to na 1 pietro przyjezdzaly uczennice szkoly pielegniarskiej. to
bylo zycie... ja troszke bylam za smarkaty ale starsi mieli niezla zabawe
:-) A jak byla burza to bardzo czesto nocowaly z nami na salach bo sie same
baly :-) a jak przywalilo to czasami kladly sie obok nas (tylko ze nie pod
ale na koc) szkoda... Sam znalem 2 osoby ktore zrezygnowaly z wakacji tylko
dla tych przyjemnosci i rodzicie mysleli ze ich synek nie chce do domu
jechac bo ich juz nie kocha :-)
- a lody u Buchmana pamietasz ? kilka lat temu wybralem sie z kolegami
sladami mlodosci i tam gdzie budka stala teraz extra cukiernia - niezle sie
na tych lodach dorobil.
- pamietasz moze Kinge Marszalek ? ona tez pojawila sie za mna z centrum
zdrowia dziecka. w natepnym e-mailu napisze jak zrobilismy smingus dyngus i
nocne smarowanie araba :-)
pozdrawiam
Arek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|