Data: 2004-02-15 15:52:37
Temat: Re: jak "wyprostowac" czyjes myslenie
Od: "satyr" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...padlo tu , w tym watku wiele roznych opinii. poniewaz majka postanowila
naswietlic wam co nie co , pozwolcie ze pozwole sobie na ostatnie (moje ) slowo
w tej rozmowie.
uwazam , ze problemy miedzy dwojgiem ludzi nalezy przede wszystkim rozwiazywac
miedzy mimi wlasnie. w trakcie naszej znajomosci opisywany problem nie jest
pierwszym , a PSP nie pierwszy raz slucha o tym co miedzy nami zachodzi.
ciekawych odsylam do archiwum. w trakcie jednego z poprzednich (problemow)
majka sama powiedziala mi ze "konsultuje" sie z grupa i zaprosila mnie do
tejze. od tego czasu jestem jej (grupy) czestym sluchaczem , a czasami nawet
gosciem w rozmowie. w przypadku kiedy trafiam na watek MNIE dotyczacy ....reka
do gory , kto sie nie wlaczy w dyskusje? i tak wlasnie wyglada "temat
sledzenia" .
uwazam rowniez , ze by szukac osadu okreslonej sytuacji , trzeba przedstawiac
argumenty OBU stron i ich punkt widzenia. zostaliscie "obdarowani" ocena
sytuacji majki. dodam tylko ze pisana w stanie silnego wzburzenia (tak mniemam)
wywolanego trwajacym konfliktem.
cokolwiek teraz napisze bedzie : albo obrona czestochowy, albo przerzucaniem
sie ....a na pewno , jesli sami tego ie zrobimy , nie rozwiaze naszego
konfliktu . przeto wybaczcie moje "trzy grosze" , a zeby nie byc posadzonym
o "szpiegowanie" , pozwalam sie pozegnac z tym watkiem :)
satyr-marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|