Data: 2007-07-14 10:05:46
Temat: Re: jak wytrzymywac ciągłe "huśtawki"?
Od: "Adaq" <A...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1184368479.859485.53670@g4g2000hsf.googlegroups
.com...
> Jesteśmy małżenstwem od 12 lat.Nigdy! nie uśiedliśmy, na spokojnie np
> przy kawie, aby omawiac różne sprawy.
> Zawsze przy kłotni wymawiana jest całośc zarzutów!Ale wtedy idzie "na
> całego"!
> Potem kiedy "pora na sex" wszystko wraca do normy, jest wszystko OK!
> Cisza!
> Następnie sprzeczka przeradzająca się w kłotnię z zagrażającym
> rozwodem, samobójstwem (ze strony męża!) i wszystkim co mozliwe...I
> potem znowu OK!
> I tak przez 12 lat......
> Myślę, że "sprawcą" tego jest mój maż, który naprawdę nie potrafi ze
> mną rozmawiac, wogóle okazac uczucia, "kocham Cie" mówi wyłacznie
> podczas sexu.
> Różnimy się bardzo i poglądami i poziomem intelektualnym, "prawie
> wszystkim"!
> Mamy 2 dzieci, które niestety bywają świadkami naszych kłotni, a to
> skandal, ale mąż jest tak porywczy, że nie potarfi się pohamowac!
> Kiedyś mąż stwierdził, ze żyjemy razem wyłącznie dla dzieci!
> Wiec wytrzymywac dalej te "huśtawki"?
> Kto coś pomoże, doradzi?
Hmmm... mozemy pogadac... ja jestem facetem i mam podobne doznania, tylko,
ze zazdroszcze Ci udanego sexu, przynajmniej to jest OK! U mnie ito jest do
dup* (raz na 2tyg lub gorzej i to po wielkich zachodach -kpina!)... Mysle o
rozwodzie i nawet nie pzreraza mnie bycie samemu! Aha, mam 1 core (7lat) i
tylko dla niej jestem z jej matką. Czytaj post ponizej "Rozwód". Zycze
powodzenia
|