Data: 2004-03-25 13:36:00
Temat: Re: jak ?ya dalej
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:3kxk96vw9npd$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.com
...
> > Takie heretyckie podejście :)
> > Czy zemsta nie jest przejawem dążenia do równowagi?
>
> Sądzę, że nie jest. Ale widzę w tej mojej "teorii" słabe punkty.
"Zemsta"
> za dobro byłaby dążeniem do równowagi :-) - to muszę sobie jeszcze
> przemyśleć (chyba, że ktoś mi pomoże - zapraszam)
Pomogę :-)
Rónowaga nagroda i kara to tylko intelektualny sposób opisania
rzeczywistości, która
jest nienazwana tak jak nie nazwiesz tego jak dać orgazm kobiecie
albo pocieszyć cierpiących. chodzi o to COŚ co działa w nas a co kaze
nam rozwijać się, wyrażać, istnieć albo pozytywnie zatracić.
Każdy opis jest ułomny, z prostej zasady logiki, że zawsze trzeba
wyjść od jakiś niedefiniowanych założeń.
Nawet prostego krzesła nie da się dokładnie opisać, bo nie skończy się
to na opisaniu tego co znaczy siedzieć, drewno, metal, oparcie itd.
Tak samo (a nawet bardziej) jest z teoriami dotyczącymi całego świata.
Można zauwazyć pewne prawidłowości i jakoś je nazwać ale zawsze to
będzie ułomne nazwanie.
> Zemsta IMO jest komunikatem: jestem słaby, nie mogę sobie z sobą
poradzić
> ale nikt (nawet ja sam) nie może o tym wiedzieć.
A może jednak "jestem sliny bo potarfię dopieprzyć w obronie"?
|