Data: 2009-10-24 22:03:23
Temat: Re: jak zaskoczyć kobietę ?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Sat, 24 Oct 2009 23:58:43 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Sat, 24 Oct 2009 23:27:39 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sat, 24 Oct 2009 23:18:01 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Sat, 24 Oct 2009 13:56:52 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> On 24 Paź, 22:52, Paulinka
>>>>>>>>> Aicha pisze:
>>>>>>>>>> Użytkownik "XL" napisał:
>>>>>>>>>>> Wystarczy trochę romantyzmu, jak wróci...
>>>>>>>>>> Dorodny kozak? ;)
>>>>>>>>> Tż biegł za autobusem kilka minut, XL-kowy tż go zawstydził przez 3
>>>>>>>>> godziny szukał kozaka ;)
>>>>>>>> A wskazal mu go Aniol.
>>>>>>>> :)
>>>>>>> Widzę, że wszystkie trzy panie są tu bardzo "romantyczne" - nie dziwię się,
>>>>>>> że wam mężowie kozaków nie przynoszą...
>>>>>>> :-)
>>>>>> A to czemuż? Mój tż kiedyś podczas wizyty w Zakopanem, na moją
>>>>>> zachciewajkę,
>>>>> Ano właśnie - nie rozumiesz, że nie chodzi o zachciewajki...
>>>> W opowieści o kozaku, Twój tż Ci zrobił przykrość głupią i nienależną.
>>>> Nie pisałam wcześniej, bo to Wasze sprawy, ale skoro poruszasz...
>>>> Mój tż nigdy w życiu by tego nie zrobił. Zatrzymałby się wziął kozaka, a
>>>> sąsiadce powiedział, proszę wybaczyć nie mam miejsca w koszyku, ponieważ
>>>> zajęła je moja żona.
>>> Jeśli już, to miejsce żony jest w sercu męża, a nie w koszyku :-)
>> I o to biega.
>>
>>> Co zaś do koszyka - że niby cały zajęty jednym grzybem? Mój TŻ ma
>>> upierdliwą cechę - nie kłamie... Z sąsiadką i jej mężem łączą nas bardzo
>>> bliskie i bardzo dobre stosunki, ostatnio nawet wręcz na dobre i na złe...
>>> A ja byłam głupia, że chciałam, aby wziął głupi grzyb do koszyka w sytuacji
>>> czekającej nas jeszcze długiej jazdy ciężką trasą - z podrygującym grzybem
>>> w pustym koszu jazda po wybojach i przeszkodach jest bardzo stresująca, ze
>>> względu na grzyb i ze względu na komfort i cel jazdy. Dobra żona tego by
>>> nie wymagała od męża - dlatego zrezygnowałam. I dlatego tak wielką
>>> niespodzianką było to, co zrobił TŻ potem. Wątpię, czy wielu byłoby na to
>>> stać :-)
>> I z tego powodu przełknęłaś łzy...
>
> Że powtórzę:
> "I dlatego tak wielką niespodzianką było to, co zrobił TŻ potem."
Ta rehabilitacja to tak poniewczasie IMO była.
--
Paulinka
|