Pewnego pięknego dnia, a był(a) to niedziela, 16 października 2005 22:30
użytkownik Eulalka, sącząc kawkę, wyklepał:

> To kup, co się szczypiesz? Najwyżej będziesz miała do smarowania pięt
> jakby coś jednak było nie tak.

Nie kupię, choćby dlatego, że już to miałam, a odkąd sobie przypominam, to
jeszcze nie wlazłam dwa razy do tej samej rzeki. Żeby jeszcze były inne
zapachy, ale jest tylko masło kakaowe i czekolada, a właśnie tymi się
delektowałam :)

> Ja też chadzałam, mam po drodze z pracy. Ale od czasu sera śmietanowego,
> który co najwyżej leżał obok śmietany, i zepsutych jajek omijam dalekim
> łukiem.

Bo w Biedronce nie kupuje się żywności "krótkotrwałej" (a już zwłaszcza
jajek), tylko chemię, wodę i co najwyżej słodycze :) Jestem taka mundra po
kupieniu skrzydełek kurzęczych. Trzeba je było od razu wyrzucić i
natychmiast wynieść śmieci :)

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."