Data: 2008-10-19 20:12:02
Temat: Re: jaki to zywoplot [?]
Od: "zonda" <n...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Robisz tzw odkłady: żywy, rosnący pęd przyginasz-kładziesz na ziemi, po
> czym
> w węźle czyli tam gdzie liście wyrastają przysypujesz kupką ziemi; liście
> trzeba tam
> usunąć-oberwać. Dobrze jest "przyszpilić" taki pęd do gruntu np kawałkiem
> grubego drutu
> (takie U do góry nogami) lub rozgałęzionym patykiem (takie V lub Y do góry
> nogami)
> aby go np. wiatr nie wyrwał spod tego kopczyka.Takie kopczyki możesz
> zrobić po jednym
> na kilku pędach lub w tym przypadku (długie pędy) po 2 a nawet 3 co np 1
> metr pędu.
Rewelacja.
Bardzo Ci dziekuje za tak dokladne informacje. Nigdy nie slyszalem o takiej
metodzie, tymbardziej sie ciesze ze dzieki Tobie zostalem"uswiadomiony".
Pedy rdestowki sa dlugie i ich duza ilosc jest po mojej stronie plotu. Stale
je przycinam, bo przy tak silnym wzroscie byly wszedzie.. Niestety miejsce
ktore chcialbym obsadzic jest po przeciwnej stronie dzialki i nie moglem
liczyc ich na naturalny wzrost w tamtym miejscu. We wtorek jesli nie bedzie
padalo zabiore sie za robienie odkladow - jak zrozumialem, po oberwaniu
lisci w wezlach w tych miejscach powinny pojawic sie korzonki przybyszowe i
po to sie wlasnie liscie obrywa ?
Planuje obsadzic rdestowka wysoki plot na dosc duzej powierzchni. Na razie
na tym plocie zaczyna wzrastac bluszcz ktory posadzilem w tym roku i jest
jeszcze maly. Z tym sie wiaze kolejne pytanie: czy obie roslinki beda
chcialy wspolnie pnac sie po tym samym plocie i takie sasiedztwo nie bedzie
im wzajemnie przeszkadzalo? Rdestowka gubi w zimie liscie a bluszcz
zostawia, dlatego wymyslilem ze chcialbym pozwolic obu na wzrost w tym samym
miejscu zeby sie uzupelnialy zwlaszcza w porze zimowej. Co sadzisz o takim
pomysle?
Z.
|