Data: 2004-12-13 07:25:25
Temat: Re: jałowiec pospolity, ale owocny
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dirko" <d...@5...pl> wrote in news:cpf9u6$q0h$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Nie interesuje mnie dialog na zasadzie strzyżone/golone. Myśle, że
> wiesz, iż słuszność każdej teori dopiero praktyka weryfikuje. Dlatego
> zapraszam do Siedlec, gdzie na działkach i w ogrodach można zobaczyć
> dziesiątki, czy nawet setki udanych translokacji. :-)
Wyobraz sobie, ze wiem :-). Ale znam zdecywanie wiecej przypadkow
translokacji moze udanej, bo w koncu krzew miejsce pobytu zmienil, ale
podjecia wegetacji po w/w translokacji juz calkowicie nieudanego. Wiec
czego to dowodzi?
> PS Czyżbyś Ewo, zapomniała? "Natomiast istotą metody uniwersyteckiej
> jest nawyk ustawicznego weryfikowania poglądów, sprawdzania na pozór
> bezspornie ustalonych faktów, konfrontowania odmiennych stanowisk."
Ano wlasnie, ano wlasnie.. Przeczytaj to dokladnie, Jarku, popatrz, do
czego odnosisz swoje wnioski, popytaj ludzi spoza tego obszaru cudow,
jakim sa Siedlce, zajrzyj do archiwum grupy, gdzie juz byla kiedys
dyskusja o przesadzaniu jalowcow i wtedy przeczytaj w/w cytat jeszcze
raz.
Swoja droga ciekawe, ile tam jalowcow poleglo, skoro takich przyjetych sa
setki.. I nawet nie probuj mnie przekonywac, ze wszystkim wszystkie sie
przyjmowaly za pierwszym podejsciem...
Pozdrowienia - Ewa Sz.
|