Data: 2008-05-17 22:12:10
Temat: Re: janek. miało być weselej
Od: Hekate <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On May 17, 11:10 pm, medea <e...@p...fm> wrote:
> A jak to się dzieje, że u jednych to napięcie się pojawia, a u innych
> nie? Albo u innych się pojawia na krótko, zbyt krótko, żeby coś zrobić
> do końca na przykład? Są z kolei ludzie, którzy potrafią taki głęboki
> sens nadać temu, co robią (czyli utrzymać to "napięcie" na wysokim
> poziomie przez długi czas), że nic ich nie powstrzyma, choćby to było
> coś w oczach innych bezsensownego lub małego sensu.
Dokładnie tak, jak ma Janek! On pucybutuje od lat z pasją!
Ta pasja mu daje satysfakcję tak dużą, że nic innego
z tym nie konkuruje, i na nic w sumie innego nie ma czasu
ani ochoty.
Każdy coś takiego ma. To tylko z zewnątrz wygląda tak,
jakby jedni mieli a inni nie mieli, bo to, co dla jednych
bardzo atrakcyjne, dla innych jest zbędne lub wręcz całkiem
niewidoczne. Wiec gdy ktoś się z pasja poświęca rozmyślaniom
20 godzin na dobę, to inni się dziwią, że leń nawet palcem
nie tknie by znaleźć pracę, mimo, że mieszka na dworcu.
A on po prostu na pracę nie ma czasu!
;))
--
|