Użytkownik "Willie The Pimp"

> Irytuje mnie sytuacja, gdy ludzie użalają się nad samym sobą i liczą na
to,
> że będę kiwał głową, głaskał, potwierdzał, "taaak, jest źle z Tobą,
> ciężko..."

hej:)
ja rowniez mam etat siostry milosierdzia, pocieszycielki, przywoływacza do
pionu:) przy czym nie na swoją prośbe!:)))
Zadaje sobie Twoje pytanie od dobrych dwóch miesiecy. I ja doszłam do
wniosku, ze to ja jestem normalna. Mam dosyc, marudzenia i narzekania, ze
jest za za zimno, ze za ciepło, ze nie tak, ze nudno, ze
kiepsko................! Co gorsza to tych moich najbliższych w domu, pracy
i na ulicy irytuje moje dobre samopoczucie i usmiech na mojej twarzy:))) a
to to już traktuje jako osobisty atak na moja osobe!:))))) i ograniczenie
moje wolności słowa, nastroju i samopoczucia!:)))))
zatem - milego dnia i dużo radości!:)))
a tak mimochodem to dodam, ze jak już odpaliłam autko, odmroziłam szybki i
wcisnełam sie w korek to dane mi było zobaczyć najpiekniejszy wschód słońca
na tej szerokości geograficznej, mile przeżycie estetyczne:)))
pozdrawiam
Agnieszka:)