Data: 2003-01-20 00:00:41
Temat: Re: kanaba
Od: emes <e...@s...wiatr.w.oczy.i.noz.w.plecy>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 16 Jan 2003 22:14:10 +0100, Janek K wrote:
>> proponuję ci zastanowić się nad pytaniem: ilu ludzi nie może wykorzystać
>> swojej szansy, bo siedzi za kratkami za palenie trawki?
>>
> A ilu siedzi za palenie trawki? Masz jakies liczby? Chetnie sie przyjrze.
nie dysponuję takimi statystykami, choć bardzo bym chciał. najwyraźniej
nikt takich danych nie publikuje (czy to nie ciekawe, dlaczego?)
ale nawet nie o to mi chodzi. sformułowania "za palenie trawki" nie
użyłem w ścisłym sensie. chodzi mi tu też o takich, którzy siedzą za
drobne przemyty paru gramów z holandii, uprawę na niewielką skalę, czy
nawet rozprowadzanie wśród znajomych - ogólnie o ludzi, którzy nie są
rasowymi kryminalistami i nie robią na trawce kokosów, tylko używają
sobie konopi. o ile za samo palenie można się wymigać, to za w.w. czyny
bez wątpienia idzie się siedzieć.
pomijając sprawę statystyk - nie jest tak ważny nawet sam fakt
zamknięcia w więzieniu. wystarczy przyłapanie na paleniu i tego
konsekwencje, czyli przesłuchania, rewizje, pobyt w areszcie przed
rozprawą (przy wydolności naszego sądownictwa, nieraz kilkumiesięczny)
i sam fakt stawania przed sądem za pierdoły. nie chcesz mi chyba
powiedzieć, że w ten sposób buduje się w człowieku chęć do samorozwoju,
życia zgodnie z prawem i porzucenia używek? zazwyczaj pobyt w areszcie
łączy się z utratą pracy bądź studiów, często też ze złą opinią wśród
znajomych (niby powinno się chrzanić takich znajomych, ale...). czy to
jest dawanie szansy?
> Za to moge Ci powiedziec, ile przecietnie na miesiac przyjmuje sie do
> oddzialu psychiatrycznego w Warszawie mlodych ludzi z pierwszym epizodem
> psychozy po zapaleniu trawy.
ilu? chętnie się dowiem.
spytam jeszcze - czy status prawny marihuany ma coś do tego? u mniejszej
liczby ludzi pojawiają się zaburzenia psychiczne, gdy trawka jest
nielegalna?
a może zapobiega takim epizodom stres związany z łamaniem prawa? ;)
uprzedzając twoją ewentualną odpowiedź - nie uważam, żeby zakaz
posiadania marihuany sprawiał, że mniej ludzi ją pali. trawkę można
teraz kupić wszędzie, głównie w szkołach średnich (świetne miejsce na
taki handel, czyż nie? ;)
kto chce palić, teraz pali. kto nie chce, nie będzie tego robił, gdy
trawa będzie legalna. może spróbują ci niezdecydowani, ale może też
przestaną dzieciaki, które palą właśnie dlatego, że nie wolno?
> Proponuje Ci sie zastanowic, czy lepiej czas spedzic za kratkami (choc nie
> wyjasniasz, czy chodzi Ci o wiezienie, czy oreszt), czy wsrod innych chorych
> psychicznie, na lekach, ktore nie sa pozbawione dzialan niepozadanych, bez
> kontaktu z rzeczywistoscia...
nie chcę ani tu, ani tu. ale teraz paląc, mam szansę na jedno i drugie.
a może to jest to dawanie szansy? ;))
a jeśli ktoś zaczyna palić, niech najpierw się zorientuje w ewentualnych
skutkach i sam podejmie decyzję. to wymaga edukacji? wspaniale! prowadźmy
ją! chętnie się tym zajmę, bo temat mnie interesuje - zresztą, nie chwaląc
się, uważam że wraz z przyjaciółmi robię w tym kierunku więcej dobrego
(http://hyperreal.info/kanaba/) niż przeciętna "akcja medialna" bazująca
na plotkach i nieskutecznym zastraszaniu ludzi.
> pozdrowka i nie denerwuj sie tak bardzo,
przykro mi, ale denerwuję się gdy ktoś próbuje ograniczyć moją wolność
lub takie ograniczanie popiera. poza tym jestem spokojnym i opanowanym
człowiekiem i można ze mną normalnie porozmawiać :))
--
emes (na) hyperreal.info -|- jabber: e...@j...org
|