Data: 2002-11-15 16:00:17
Temat: Re: karaluchy - jak sie tego pozbyc ???
Od: bushi <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
fredeK wrote:
> wole najpierw popytac kogos kto mial z tym do czynienia niz czytac madrosci
> ze stronek, ktorych autorzy niezadko (bez obrazy dla tych nielicznych) nie
> maja pojecia o czym pisza
czesc
ja rowniez mieszkalem w bloku, gdzie to towarzystwo bylo nie do wybicia.
szczeliny w scianach, pod tynkiem, listwy przypodlogowe.. wszedzie te
paskudztwa sie gniezdzily. nie pomagaly nawet dezynsekcje przeprowadzane
przez spoldzielnie - wystarczy, ze znalazl sie jeden oporny, ktory mowil
'u mnie robali nie ma, i nie bedzie u mnie trucia' (co bylo oczywista
bzdura) - robale b. szybko wracaly.
Ratunkiem (skutecznym od ponad 2 lat) okazal sie i tak planowany remont
generalny i uszczelnienie mieszkania, polaczone z eksterminacja
zwierzynca. To, co lazilo u mnie - zostalo wybite, a drogi zaopatrzenia
wrogiej armii w posilki - odciete.
Nalezy NAPRAWDE SOLIDNIE podejsc do sprawy uszczelnienia mieszkania - u
mnie bylo tak:
-luzny tynk (szpary) zostal skuty, polozony nowy
-wszystkie szczeliny pomiedzy podloga a scianami, pomiedzy kafelkami a
reszta sciany (ubytki fugi, dó? s'ciany) zostaly uszczelnione pasta
akrylowa lub silikonowa
-kratki wentylacyjne (autostrady komunikacyjne dla robali) zostaly
przesloniete gaza
-WSZYSTKIE listwy przypodlogowe zerwane, uszczelnione miejsca styku
scian i podlogi i listwy na nowo WKLEJONE silikonem
-uszczelnione szpary wokol rur pionow, C.O. zlewozmywaka
-uszczelnione drzwi na klatke schodowa (miekka gumowa uszczelka)
-stolarka okienna - chyba juz niekoniecznie, ale byla szczelna
No i to odpukac skutkuje. Jest to co prawda dosyc radykalna metoda :),
ale jesli przypadkiem bedziesz robil remont to od razu mysl pod tym
katem. Obylo sie nawet bez trucia
pozdro
|