Data: 2002-02-06 17:38:15
Temat: Re: karasie i żaby nie przetrwały
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
.........
> Krzysztofie i całkiem tak "bezobsługowo"?
> Nic im nie pomagałeś w przetrwaniu?
> A większość to już 50,1% więc może bliżej doprecyzuj.
> ;-)))
Koniecznie chcesz doprowadzić do konkluzji, ze nie należy zimować ryb w tak
głębokim stawiku :-) ?
No cóż. Nie należy. Chociażby z tego względu, ze przykro im pływać obok
zdechłych żab. Tym bardziej nie należy, że część z ryb ginie.
Chyba, jednak, giną także ryby w stawach o wiele większych, a także w
jeziorach. Także i tej zimy.
Ja, osobiście, od lat zimuje ryby w piwniczce. W tym roku postanowiłem
przezimować w stawie. Ostatnie zimy były łagodne. Ta, jednak, była nieco
ostrzejsza, chociaż do ostrych zim, to jej daleko.
Zginęły mi cztery ryby. Dwie duże, jak na karasie mieszkające w małym
stawie.
Właśnie z tymi największymi sa największe problemy z zimowaniem. Małe
karasie zimują o wiele lepiej. Zginęła też jedna welonka, którą
wypielęgnowałem od małej.
Jeżeli chodzi o moją obsługę to wierciłem kilka dziur w lodzie i wyrąbałem
większy przerębel na "przedwiośniu". Wykonałem też pewną czynność, ale nie
mającą wielkiego znaczenia. Może napiszę o tym kiedyś.
Dodam, że swój systemat wodny oczyszczam zawsze na jesieni.
Jeżeli chcesz liczyć procenty to pozostało jeszcze ponad dziesięć ryb.
Może należy pomyśleć o napowietrzaniu wody powietrzem ogrzewanym?
--
:-) http://ogrod.to.jest.to
|