Data: 2006-03-04 23:21:58
Temat: Re: kasztanowiec -pytanie
Od: Marta Góra <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 4 Mar 2006 21:03:26 +0100, andrzej napisał(a):
> Gdyby grabienie i palenie liści było wystarczające, nie szukałbym chemicznych
> metod walki z tym szkodnikiem.Cóż z tego, że wygrabię i spalę, skoro okoliczne
> kasztany są zarażone? Poza tym szkodnik tem zimuje nie tylko w liściach, ale i
> w korze drzewa.
Polecam artykuł pana profesora Marka Siewniaka z Politechniki Krakowskiej
(Przegląd Komunalny 11/2005) o negatywnych skutkach "żelowania"
kasztanowców, zwłaszcza tych starszych. W wielu krajach europejskich
(między innymi w Czechach i Austrii) metoda infuzji na starych okazach
została zaniechana już na etapie doswiadczeń, gdyż przynosiła więcej szkody
niźli pożytku.
Zanim zaczniesz stosować chemię poczytaj dokładnie na ten temat.
A najlepiej zwróć się do Instytutu Sadowinctwa i Kwiaciarstwa w
Skierniewicach lub najbliższego OB.
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
|