Data: 2006-03-05 08:02:55
Temat: Re: kasztanowiec -pytanie
Od: "Janusz Zaremba" <p...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marta Góra <m...@m...pl> napisał(a):
> Dnia 4 Mar 2006 21:03:26 +0100, andrzej napisał(a):
>
> > Gdyby grabienie i palenie liści było wystarczające, nie szukałbym chemicznyc
> h
> > metod walki z tym szkodnikiem.Cóż z tego, że wygrabię i spalę, skoro okoliczn
> e
> > kasztany są zarażone? Poza tym szkodnik tem zimuje nie tylko w liściach, ale
> i
> > w korze drzewa.
>
>
> Polecam artykuł pana profesora Marka Siewniaka z Politechniki Krakowskiej
> (Przegląd Komunalny 11/2005) o negatywnych skutkach "żelowania"
> kasztanowców, zwłaszcza tych starszych. W wielu krajach europejskich
> (między innymi w Czechach i Austrii) metoda infuzji na starych okazach
> została zaniechana już na etapie doswiadczeń, gdyż przynosiła więcej szkody
> niźli pożytku.
> Zanim zaczniesz stosować chemię poczytaj dokładnie na ten temat.
> A najlepiej zwróć się do Instytutu Sadowinctwa i Kwiaciarstwa w
> Skierniewicach lub najbliższego OB.
>
> Pozdrawiam,
> Marta
>
Witam!
Co miałaś na myśli z tym OB ?
Cameraria ohridella jest miniarką więc na młodych drzewach wystarczy
zastosować preparaty z grupy neonikotynoidowych (działają w roślinie do 14 dni
) powtarzająć zabiegi co trzy tygodnie. W miastach stosować bedą dalej metode
żelową ponieważ zwalcza też Guignardia aesculi a żeby zastosować metody
oprysków to by musiano ewakuować mieszkańców a koszt.....
pozdrawiam
Janusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|