Data: 2002-09-14 13:24:48
Temat: Re: kilka slow...
Od: "m.dz" <m...@a...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Rookie_one" <r...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:alv91s$2oa$1@news.tpi.pl...
> m.dz <m...@a...de> wrote:
>
> > Ale co brales ? (jezeli LSD bylo najtwardsze)
>
> Jesli to ma jakies wieksze znaczenie to palilem notorycznie zioło,
> codziennie, czasem kilka razy dziennie, amfetamine - okazyjnie , LSD -
> kilka razy. Tak w kolko przez 2-3 lata.
>
> Pozdrawiam
> Rookie One`S
>
Nikt powazny nie wykazal zadnych psychicznych zaburzen u notorycznych
palaczy "ziol" ktorzy
przestali palic (zauwaz mowimy o czasie kiedy przestali !). Amfetamine bralo
tysiace kobiet
w latach 60-70-tych z apteki na odchudzenie. Twoje okazyjne imprezy z
amfetamina zniszczyly Ci
moze watrobe, nerki itd. ale nie "psychike". LSD moze byc problematyczne ale
gdyby bylo w Twoim przypadku problematyczne inaczej bys o tym pisal.
Nie chcialbym bagatelizowac narkotykow ale zrozumialem ze sam juz wiesz ze
to nie cukierki,
przestales je brac i odpowiadam na taka sytuacje.
"Jednak problem nadal pozostal , moze nie w takim stopniu
jak kiedys ale wciaz jest we mnie , nie potrafie pozbyc sie leku i napiecia
, mam problemy z nawiazywaniem kontaktow spolecznych , nie mam dosc sily i
energii
zeby walczyc z tym tak jakbym chcial"
Lek i napiecie moze byc spowodowany kazdym z tej wymienionej przez Ciebie
"trojki" ale
nie dlugotrwale i twajac jeszcze miesiace po wzieciu.. Tzn. nie przez
"ziola", nie przez "okazyjna"
amfetamine a LSD wykluczylem.
Mozliwe ze szukasz przyczyn pod nie wlasciwym adresem tzn. koncenrujesz sie
na narkotykach
a powody leku znajduja sie gdzie indziej. Zapomnij drugi, nie jestes
uzalezniony i juz ich nie bierzesz.
Doswiadczenia z narkotykami napewno dostarczyly Ci innych wrazen niz bez i
mialy jakis wplyw
ale tylko jakis i czy ogromny czy nie nie jest chyba tutaj istotne gdyz masz
wladze nad soba i kierujesz
rozsadnie swoim zyciem (studia).
"Codziennie budzac sie ksztaltuje sie jakby od nowa i probuje budowac moje
nastawienie do zycia"
Jak i tysiace innych w Twoim (ale nie tylko Twoim) wieku albo podobnej
sytuacji.
Poszukaj nowej tozsamosci, ideologii, zainteresowania bo nie jestes juz
"chlopakiem z narkotykami".
Twoje 3 lata nie musza byc koniecznie kula u nogi lecz mozesz czerpac z
doswiadczen energie. Przezyles swoje i jestes silniejszy niz wiele innych,
nauczyles sie czegos i idziesz dalej.
Kontakty spoleczne jak i sila i energia nie tylko do walki lecz i do
slabosci przyjda same kiedy
znajdziesz nowy cel, punkt odniesienia, orientacje (tozsamosc jak wyzej).
m.dz
ps: a tak osobiscie z zainteresowania to jak wpadles na hipnoterapie ?
|