Data: 2009-12-14 15:48:36
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:hg5aql$r5b$1@news.onet.pl...
Wydaje mi sie ze piszesz do mnie wiec odpowiadam:
> Czy umiałbyś z rozsądkiem, na chłodno i bez emocji przypierdolić swojemu
> dziecku, wiedząc że źle postąpiło? W pewnej sytuacji, kiedy nie
> odczuwasz emocji z tym związanych, ale wiesz, że należy mu się klaps, po
> czym beznamiętnie go wymierzasz, bo masz zasadę. Zrobiłbyś tak?
Nie, tak oczywiscie nie.
Mam wrazenie ze zalozyles ze w klapsach musi byc jakis obowiazek.
Nic takiego!
Klapsa daje sie najczesciej w naglej sytuacji
np. dziecko zabralo drugiemu auto wiec
drugie lapie cyrkiel i kluje pierwsze w reke.
Rodzic krzyczy: STOJ!
Ale ono nie slyszy, dalej goni drugie zeby wbic cyrkiel drugi raz.
Wtedy to rodzic moze dac klapsa - taka sytuacje wlasnie widzialem.
----
Przy okazji: rodzenstwo bije sie czesto, jesli bardziej zywe to spokojnie
z 10 razy dziennie ktos oberwie. Gdyby przestrzegac zasady
"granic nienaruszalnosci cielesnej",
to dziecko musialby siedziec non stop w wiezieniu :))
W swiecie doroslych - ugryzienie do krwi byloby traktowane jak przestepstwo.
U rodzenstwa - to normalka.
Pozdrawiam,
Duch
|