Data: 2009-12-16 08:05:26
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie zeusx <z...@p...onet.pl> tak oto plecie:
>
>> Ja bym jednak spróbowała sprecyzować sytuacje, w których zdarzać się
>> może chęć sklapsania dzieciakowi tyłka. Bo furiata nigdy by mi nawet
>> do głowy nie przyszło uspokajać w taki sposób.
>
> Czemu? Raz furiat rzucający się na środku sklepu i wrzeszczący w
> niebogłosy dostał klapsa i już nigdy więcej nie doszedł do podobnego
> stanu ducha.
Ja swoje raz po prostu wyniosłam za frak ze sklepu i położyłam na chodniku,
gdzie się wytarzał, wywściekał, po czym grzecznie za rączkę wróciliśmy do
domu.
Dla kierowców Mazda wymyśliła taki patent:
http://www.autocentrum.pl/go/606__Filmiki_Mazda__120
4.html
> Podobnie w sytuacjach, kiedy się ze mną
>> nie zgadza.
>
> I za każdym razem kiedy jest czerwone światło wybiega na ulice?
Dziwne mam dzieci, bo nie wybiegały nigdy.
Qra
|